Dairy Fun od Delii.
DELIA DAIRY FUN, najbardziej owocowa seria kosmetykow jaką widziałeś!
Bardzo lubię, gdy moje ulubione marki kosmetyków zaskakują nas czymś nowym, wyjątkowym. Czymś, czego na rynku kosmetycznym jeszcze nie było, albo jest tak mało, że jeszcze o tym nie wiemy. I tak właśnie zaskoczyła mnie marka DELIA u której nowością jest seria kosmetyków o owocowych zapachach, ale też i iście owocowej szacie graficznej.
Linia kosmetyków Dairy Fun, to cztery kosmetyki do pielęgnacji naszego ciała: sorbet do rąk, budyń do ciała, galaretka do mycia oraz smoothie peelingujące.
* myjąca galaretka do ciała - truskawkowa, cytrynowa i jabłkowa,
* peelingujące smoothie do mycia - wiśniowe, malinowe i gruszkowe,
* budyń do ciała - migdałowy, figowy i pomarańczowy,
* sorbet do rąk - poziomkowy, jagodowy i miodowy,
oraz trzy zestawy pachnących, musujących kul do kąpieli 3 x 100 gr.
Sorbet do rąk, "ziomki poziomki"
Zacznijmy od tego, co poszło pierwsze w ruch. Przy aktualnej pogodzie moje dłonie są jak jeden wiór, więc kremy schodzą bardzo szybko. Ostatnie kremy jakie miałam miały delikatne zapachy, tu jest nieco inaczej. Tu po otwarciu tubki wita nas piękny, poziomkowy zapach. Uwielbiam takie zapachy, uwielbiam też poziomki więc zapach jest dla mnie na duży plus.
Konsystencja sorbetu jest nieco delikatniejsza aczkolwiek dalej bardzo treściwa. Sam krem jest w lekko różowym kolorze. Wchłania się szybko i zostawia piękny zapach. Nawilżenie dłoni jest dobre.
- Wyjątkowa delikatna formuła sorbetu - kremu do rąk.
- Odczuwalne efekty: nawilżone i gładkie dłonie.
- Naturalne składniki aktywne: masło shea, olej bawełniany, olej sojowy
- Aromatyczna definicja lata otuli Cię zapachem: poziomkowym."
Budyń do ciała "figa z makiem"
Do produktów typu balsam do ciała mam zawsze pewne wytyczne: lekka konsystencja, szybkie wchłaniania, dobre nawilżenie skóry i piękny zapach. Tutaj, budyń do ciała spełnił moje oczekiwania w trzech z czterech wytycznych. No, może w trzech i pół. Figa nie należy do moich ulubionych zapachów, aczkolwiek w tym wydaniu jest delikatna i na prawdę całkiem przyjemna.
Budyń do ciała to nic innego jak balsam. Z tą różnicą, że jego konsystencja jest delikatniejsza co nie ujmuje niczemu w działaniu nawilżając ciało. Kosmetyk szybko się wchłania w skórę pozostawiając delikatny zapach, który nie utrzymuje się na ciele zbyt długo. Wyraźnie czuć nawilżenie po nałożeniu. Sam budyń ma przyjemny, jasno zółty odcień.
"Pokaż figę z makiem nudnej pielęgnacji. Zafunduj sobie idealnie wypielęgnowane ciało. Wypróbuj aksamitny budyń do ciała, dzięki któremu poczujesz przyjemne nawilżenie.
- Wyjątkowa aksamitna formuła budyniu, która zastępuje tradycyjny balsam i wypielęgnuje całe ciało.
- Składniki aktywne: olej z nasion maku, olej awokado, masło shea, witamina E.
- Efekty, które pobudzą apetyt na więcej aksamitnych doznań: nawilżenie i odżywienie.
- Otulający, słodki, figowy zapach, który pokochasz. "
Smoothie peelingujące do mycia "wisienka na torcie"
Przyznam, że ten kosmetyk wywołał u mnie największe zainteresowanie. No bo jak to: smoothie ? i to jeszcze do mycia? i do tego peelingujące? A jednak. Moi Drodzy, Delia stworzyła takiego pięknego cudaka do kąpieli, które łączy w sobie kosmetyk do mycia i peeling. No dla mnie to rewelacja. Nie ma potrzeby zakupu osobno peelingu i osobno żelu czy innego kosmetyku do mycia. Choć dla mnie peeling ciała to czysta przyjemność i mogę to robić "godzinami", to czasem potrzebuję szybkiego prysznica.
Smoothie peelingujące do mycia, to tak na prawdę taki produt 2 w 1. Mamy tu kosmetyk myjący a zarazem peelingujący nasze ciało. W dużym opakowaniu 350 g., mamy świetnie działający i do tego pięknie pachnąc wiśniami kosmetyk. Choć na pierwszy rzut oka wygląda jak pasta, to przy kontakcie z wodą mamy świetny, relaksujący kosmetyk. I ja osobiście dodałabym, że jest również nawilżający.
"Połóż wisienkę na torcie Twojego rytuału pielęgnacyjnego i spraw, aby codzienna kąpiel stała się jeszcze bardziej regenerująca i aromatyczna!
- Apetyczna formuła peelingu do kąpieli. Smoothe z zatopionymi orzechowymi drobinkami o łagodnym działaniu złuszczającym.
- Składniki aktywne: ekstrakt z aceroli, alantoina, olej sojowy.
- Efekty, które pobudzą apetyt na więcej owocowych smoothie: nawilżenie i regeneracja.
- Otulający zapach, który Cię rozpieści: soczysta wiśnia. "
Galaretka do mycia ciała " zakazany owoc"
Galaretkę do mycia ciała już kiedyś miałam okazję poznać. To całkiem fajna forma kosmetyku do mycia ciała, taka alternatywa dla zwykłych żeli pod prysznic. Mnie trafiła się wersja z jabłuszkiem. Ciekawy zapach, dawno nie miałam nic tak aromatycznego, że aż chciałoby się troszkę zjeść :)
Galaretka to takie zastępstwo dla żelu pod prysznic. Przy kontakcie z wodą dobrze się pieni i otula zapachem ciało. Ma piękny jabłkowy zapach, który sprawia, że chciałoby się ciut kąsnąć. Po prostu fajny umilacz kąpieli.
"Idealna pielęgnacja to nie zakazany owoc!
Wyjątkowa formuła galaretki, zastępuje tradycyjny żel do kąpieli. Pieniąc się, delikatnie ale skutecznie myje całe ciało.
Składniki aktywne; ekstrakt z lotosu, gliceryna.
Efekt, który pobudzi apetyt na więcej owocowych deserów; odczuwalne nawilżenie i odżywienie.
Otulający zapach soczystej letniej truskawki, który pokochasz. "
Może macie jakiegoś ulubieńca ?
A jak się prezentuje wspomniana wyzej seria ?
Uwielbiam owocowe osmetyki, ale najczęsciej stosuje je gdy jest ciepło. chętnie wypróbuję, bo niemal poczułam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńNa ogół delia mnie nie przekonuje. Ale ta seria wygląda na prawdę ciekawie, zwłaszcza ten mus peelingujący, mam go w planach! Szkoda, że nie pokazałaś konsystencji produktów, jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków z Delii jeszcze nie widziałam, chyba ten myjący peeling zaciekawił mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką miłośniczką owocowych nut, więc chętnie przyjrzę się tej serii kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMarkę oczywiście znam, przyznaję, że dawno od niej niczego nie używałam. Nigdy nie używałam galaretki do mycia - ciekawa opcja.
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki w drogerii, zwróciły moją uwagę przez kolorowe opakowania. Nie kupiłam wtedy, bo mam spore zapasy, ale gdy trochę je zużyje to wrócę po galaretkę
OdpowiedzUsuńBardzo lubię owocowe kosmetyki! Z pewnością bym się z ta seria polubiła ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie owocaśne serie kosmetyczne
OdpowiedzUsuń