Delikatny krem do demakijażu.
YVES ROCHER SENSITIVE VEGETAL delikatny krem do demakijażu twarzy dla cery wrażliwej
Nie wyobrażam sobie, by nie zakończyć dnia na demakijażu twarzy. Przez lata testowań znalazłam już co jest dla mojej skóry dobre, na jakie składniki stawiać i w jakiej konsystencji będzie mi "najwygodniej" W końcu beayty blog zobowiązuje, co nie ? Tak już jakis czas temu postanowiłam zrobić sobie małe zamówionko od Yves Rocher i dodałam do zamówienia właśnie taką ot tubkę..
Yves Rocher delikatny krem/pasta w małej różowej tubce
Gdy zamawiam kosmetyki to zwracam uwagę czy marka którą jestem zainteresowana ma w swoich zasobach specjalnie dedykowaną do danej cery linię kosmetyków. Yves Rocher taką właśnie dla mojej wrażliwej cery ma, a rozpoznacie ją po delikatnie różowych opakowaniach. Seria nazywa się SENSITIVE VEGETAL. Już kiedyś testowałam z tej serii łagodzący płyn do demakijażu i byłam z niego zadowolona, więc chciałam poznać coś innego z tej serii. Co prawda ja jestem wielką fanką płynów i żeli, ale czasem skuszę się na coś "egzotycznego" Zaciekawił mnie taki krem w niewielkiej tubce, pomyślałam sobie, że go wezmę do testów.
Szata graficzna przykuwa oko. Na opakowaniu mamy wszelkie informacje, nawet o tym, że do produkcji tej tubki zużyto 25% mniej plastiku. Super! Eco przede wszystkim! Powróćmy do samego kosmetyku. W sumie miałam nadzieję, że jego konsystencja będzie taka bardziej lżejsza, co oczywiście okazało się inaczej. Osobiście, nazwałabym ten kosmetyk pastą niż kremem, gdyż takie słowo najlepiej odwzorowuje konsystencję. I tu już mi się zaczął średnio podobać.
Ok, my tu gadu gadu o konsystencji, ale może kilka słów o tym jak ja go potestowałam!
Otóż. Testowałam go na dwa sposoby, bo oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła czegoś po swojemu ( ;] ) Pierwszy sposób opisany przez producenta jako: "wmasować palcami i spłukać", drugi to już mój, czyli na mój ulubiony płatek gigant i wtedy okrężnymi ruchami po twarzy wmasować. Otóż, ani jeden ani drugi mnie nie zadowoliły i po żadnym z nich nie czułam oczyszczonej twarzy. Czułam jakbym nakładała sobie dodatkową warstwę kosmetyku i tak podkład+warstwa poszła spać. MASAKRA jednym słowem.
Ode mnie powiem tak: nigdy więcej kremów do demakijażu!
Czego używacie do demakijażu: kremów czy coś płynnego ?
A jak płynne to płyn czy żel ?
Czego aktualnie używacie do demakijażu ?
Nigdy nie miałam kremu do demakijażu i po Twojej recenzji chyba się to nie zmieni
OdpowiedzUsuńKremów do demakijażu chyba nigdy nie używałam, z reguły sięgam po płynne warianty.
OdpowiedzUsuńNa razie krem do demakijażu nie jest mi potrzebny. Na palcach jednej ręki mogę policzyć dni w roku, kiedy miałam makijaż.
OdpowiedzUsuńZ Yves Rocher chyba jeszcze nigdy nie miałam kremów, bardziej chyba skupiałam się na włosach.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie lubię żadnych mleczek do demakijażu więc to też nie dla mnie. Lubuje się w płynnych płynach.
OdpowiedzUsuńTo musiało być okropne uczucie maziać takim czymś po twarzy :P
OdpowiedzUsuńJakoś dawno nie mialam kosmetyków tej marki a kiedy je bardzo lubiłam będę musiała to zmienić
OdpowiedzUsuń