piątek, 12 lutego 2021

KOSMETYCZNE DENKO | Rozprawiam się z kolejnymi zużyciami.

 Kolejne zużycia, kolejne czystki. 

kosmetyczne denko nowy rok

KOSMETYCZNE DENKO. ROZLICZAM SIĘ Z KOLEJNYCH ZUŻYĆ KOSMETYKÓW. 


Ten czas to zdecydowanie za szybko pędzi. Najlepsze jest to, że ja nawet nie wiem gdzie on tak leci.. Przecież jeszcze chwile temu cieszyliśmy się świętami, a tuż przed nimi pisałam Wam ostatnie rozliczenie pod tytułem: Co tam Karolajna zużyła w ostatnich miesiącach. Kolejne miesiące zleciały, kolejne pustaczki się uzbierały w torbie więc czas ją opróżnić. Zebrało się tam trochę. Oko cieszy, że poustawiane na później kosmetyki jednak się pokończyły. 

kosmetyki do kąpieli pod prysznic
1. NATURE BOX - że pod prysznic z olejem migdałowym. Był ok, jeśli chodzi o mycie, ale za chiny nie mogłam znieść tego zapachu. Niczym olejek do ciasta :D Ale do golenia nóg jak znalazł! 

2. YVES ROCHER - żel pod prysznic Czerwone Jabłuszko. Okres zimowy, poza oczywiście świętami!, kojarzy mi się z limitowanymi edycjami wśród marek kosmetycznych. Jedną z nich jest oczywiście Yves Rocher. Ta jest akurat jeszcze z przed ostatnich świąt, gdzieś się ukryła w czeluściach szafek. Zapach bardzo wmoim guście, jeśli będzie gdzieś dostępny to sobie go sprawię. 

3. NIVEA Fresh Blends - żel pod prysznic brzoskwinia, mango i mleczko ryżowe. To jeden z trzech żeli jakie dostałam w przesyłce od marki. Baaardzo przyjemny, delikatny, zapach bardzo pobudzający. Jestem na tak! 

4. ZIAJA - żel pod prysznic Ananas. Przekonał mnie zapach, bo takie owocki właśnie lubię. Robił dobrze to co miał robić, no i dość tani. Sprawdźcie go sobie :) 

pianka do mycia rąk bb&w
5. BEBio - płyn do mycia rąk Pieprz afrykański i Migdał. - Zapach mnie nie porwał jakoś szczególnie. Średnio się pieni. Więcej się nie porwę raczej na zakup. 

6. BIELENDA Cera Naczynkowa - płyn micelarny. Jeden z lepszych płyn do demakijażu jaki miałam. Bez podrażnień i dobrze domywanie starego makijażu. Obiecuję że będzie notka, bo na to zasługuje. 

7. BATH & BODY WORKS - mydło do rąk w piance Ogórek i Lilia. W tych piankach do mycia rąk to ja jestem po prostu zakochana. Ta pianka taka delikatna dla skóry, ahhh. Wersja, którą zdenkowałam jest bardzo w moim guście. Zapach taki świeży, lekko kwiatowy. Musi być ponowny zakup! 

aloesowy kosmetyk do włosów
8. GARNIER FRUCTIS - Aloes.  Moje włosy uwielbiają aloes, stąd własnie wybór kolejnej maski padł na ten kosmetyk. Niestety nie spełnił moich oczekiwań, a zauważyłam wręcz gorszą jakość włosów niż przed jej użyciem. Bardzo miło wspominam Papaję i Goi. W sumie bardziej to Goi robiła u mnie porządną robotę. Jednak ja tej wersji już nie kupię ponownie. 

9. YOPE - mleko owsiane, szampon do włosów. Tak właściwie, to miałam kupić na próbę odżywkę, ale w wyniki mojej pomyłki zakupiłam szampon. No trudno, przy okazji też go sobie potestowałam. No i niestety nie jest dla moich włosów.  Swędziała mnie po nim głowa.. 

10. BATISTE - suchy szampon do włosów Wildflower. To chyba najlepsza wersja zapachowa suchych szamponów. Jest u mnie kolejne opakwanie i wiem, że zawsze musi być w zapasie :) 

11. PETAL FRESH - odżywka do włosów Aloes i Cytryny.  Bardzo drażni mnie ta wersja zapachowa, mam wrażenie jakbym myła włosy starym mydłem. Na szczęście zapach nie został na włosach. Odżywki używałam do mycia włosów dalej niż skóra głowy. Włosy były fajnie miękkie i ułatwiało to rozczesanie kosmyków. Jednak nie wrócę ani też nie polecę do zakupu, chyba, ze inną wersję. 

pielęgnacja ciała i twarzy
12. VIS PLANTIS - peeling cukrowo-solny.  Peelingi u mnie schodzą szybko. Nic dziwnego, w końcu to tak uwielbiany przeze mnie kosmetyk. Recenzja podlinkowana. 

13. BIOLEEV - serum do twarzy. Właściwie to jest to próbka. Ale jest ona tak ogromna, że z powodzeniem można ją zaliczyć do mini produktów. Wystarczyła mi na kilkanaście użyć! I do razu mówię - jak tylko zmniejszę ilość zapasów, to będzie to zakup pełnowartościowy. To serum robi na prawdę porządną robotę! 

14. BIOLEEV - hydrolat ylangowy.  Przepięny kwiatowy zapach, odświeżenia cery. A może być też stosowany jako tonik. Ja hydrolatów używam do nawilżania skóry jak chodzę po domu bez makijażu. Takie hydrolaty schodzą również szybko. Ten jest na prawdę świetny. Polecam z całego serca. 

15. L'OCCITANE - krem do rąk z masłem Shea. Z początku ciężko było mi się przyzwyczaić do tego zapachu. Na szczęście z czasem mi się spodobał. Kremy do rąk z tej marki znam od dawna i testowałąm chyba każdy. Kremy są bardzo ale to bardzo treściwe i mocno nawilżają skórę dłoni. To jest zachwyt od lat i tym razem się nic nie zmieniło. Polecam! 

kosmetyki do makijażu twarzy
16. RIMMEL - tusz do rzęs WONDER'LUXE VOLUME.  Przysięgam, nie rozumiem zachwytu nad tą maskarą. Jest tak sucha i okropna, że to się w głowie nie mieści. Kosztuje tyle co kilka na prawdę dobrych i tanich tuszy a jakość nie dorównuje żadnej.  Szkoda hajsu, serio. 

17. EVELINE - Selfie Time: podkład i korektor 2w1, odcień 03.  Słuchajcie słuchajcie. Chyba w końcu znalazłam podkład, który: kryje jak potrzeba, ma kolor jaki potrzebuję, nie ściera się momentalnie. Kolejne opakowanie jest już w użyciu. Sprawdźcie go koniecznie! 

18 DELIA - tusz do rzęs Collagen Lash.  Jeden z bardzo dobrych tuszy do rzęs. Do tego bardzo przystępna cena. Szczoteczka silikonowa, bardzo dobrze i wysoko rozczesuje rzęski. Efekt jaki zostawia jest dla mne zaskoczeniem. Polecanko leci! 

goose creek wosk zapachowy warm wishes
19. GOOSE CREEK - wosk Warm Wishes. Z reguły nie lubię słodkich zapachów. Ale ten zapach słodkieg tortu jakoś wyjątkowo mi przypadł do gustu. Sama nie wiem czemu :P Wosk ma 6 części, więc na tyle palenia wystarczy. Ale może jakaś świeca ? Kto wie.. :) 

20. SORAYA Naturalnie - maseczka w płacie. A niedawno ją recenzowałam. Przyjmna maseczka :) 

21. MEDIHEAL - maseczka w płacie Golden Chip. Jak to bywa w maseczka od Mediheal, to była nasączona na maksa. Co do samej tkaniny - te chipy troszkę na początku przerażały. Ale przyznam, że fajny masaż tym można wykonać. Nawilżenie petarda! 

22. UNDER TWENTY - maseczka w płacie Aqua Booster. Na chwilę można zstać arbuzem, o. Tylko szkoda, że zapach maseczki już nie jest taki wesoły. No trudno. Nawilżenie wporządku. 

23, 24, 25. Próbki. Maska Anwen i szampon Cameleo nie są na moje włosy, niestety. Za to mydło od Nutki bardzo przyjemne. 

kosmetyczne denko

I tak prezentują się ostatnie zużycia od grudnia. Ciesze się, że miałam okazję pznać tyle fajnych kosmetyków. Do części na pewno powrócę przy okazji zakupów.  




A jak Wasze zużycia Kochane?
Sukcesywnie do zera czy po trochu każdego próbujecie? 
Znacie coś z mojego denka ? Jak wrażenia ? 

15 komentarzy:

  1. Bardzo imponujące denko, szacun za poświęcony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie umiem się przekonać do suchych szamponów Batiste. Za to zawsze lubiłam żele pod prysznic Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cokolwiek by nie było to dobrze jest mieć go zawsze w pogotowiu. Nawet jak nie chcą się za dobrze ułożyć jakoś niedawn po umyciu :D

      Usuń
  3. Fajne są produkty Petal Fresh :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno kupiłam podkład eveline, mam nadzieję, że też mi się sprawdzi! :) Peeling Vis platis mam na liście do kupienia, maskę (mimo wszystko) garniera też - mam ochotę sprawdzić wszystkie wersje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkładu póki co nie będę zmieniać :) A maski, chyba powrócę kiedyś jeszcze do Goi a nie próbowałam jeszcze bananowej :)

      Usuń
  5. BARDZO mnie kuszą żele pod prysznic Nivea Fresh Blends ale zanim wyjdę z zapasów to pewnie już ich nie będzie haha ;-) Z Twoich zużyć nic nie poznałam. Z marki Bioleev miałam żel do mycia twarzy - był bardzo delikatny, miał fajny zapach ale był tak wydajny, że z ulgą się z nim pożegnałam haha ;-) Lubię też żele pod prysznic z YR choć używam głównie tych w formie skoncentrowanych i to na wszelkich wyjazdach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wydajne kosmetyki też mają minusy, właśnie chodzi o czas ich zużycia. czasem to się tak wlecze, że mam wrażenie, że one się nigdy nie kończą! :D

      Usuń
  6. Muszę wypróbować tę wersję Batiste Wildflower :D Nawet jego opakowanie pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki najdelikatniejszy zapach jak dla mojego noska :)

      Usuń
  7. Znam ten płyn micelarny z Bielendy i również byłam z niego zadowolona.
    Przerzuciłam się teraz na wielorazowe waciki od GLOV.
    https://glov.co/pl/produkt/demakijaz/reusable-pads/wielorazowe-waciki-glov-moon-pads-w-eko-opakowaniu-5-sztuk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam waciki, ale denerwują mnie przeokropnie, że się tak zwijają i utrudniają zmywanie makijażu ;/

      Usuń
  8. Niezłe denko - też bardzo lubię zimowe żele od Yves Rocher

    OdpowiedzUsuń