BIODERMA | SENSIBO AR krem aktywny do skóry z problemami naczynkowymi

Czasem zdarzy się i bubelek..

BIODERMA SENSIBO AR krem aktywny do skóry z problemami naczynkowymi 

Życie z cerą naczynkową nie jest łatwe. Te "kapryszenie" przy nieodpowiedniej pogodzie, temperaturze, jedzeniu, piciu.. i można by tak w nieskończoność wymieniać. Ja na szczęście nauczyłam się co będzie pasować cerze i przy jakich "opcjach" mogę spodziewać się nadreaktywności. Przy pielęgnacji pomagają mi różne kosmetyki, które są strikte przenaczone dla cery nadreaktywnej. BIODERMA SENSIBO AR - krem aktywny do skóry z problemami naczynkowymi stosowałam już dawno, ale dopiero teraz postanowiłam podzielić się z Wami wrażeniami z testu. 

    →   BIODERMA SENSIBO AR krem aktywny.

Krem Bioderma Sensibo AR jest pierwszym kosmetykiem jaki poznałam z tej marki. Długo się czaiłam w sumie by coś kupić, ale nadarzyła się jakaś promocja, no i jest. BIODERMA jest marką z długoletnią historią. Wystarczy spojrzeć na stronę producenta, by dowiedzieć się, że kosmetykami tej marki możemy cieszyć się już od 1977 roku! Prawda, że długa historia ? Historia historią, ale ja przetestowałam go dopiero w 2019. Co prawda, w planie miałam raczej sprawdzić polecany płyn micelarny, który ma swoje rzesze fanek i poleceń, ale wybór padł na krem dla moich naczynek.

Jak czytamy na stronie producenta:
" Za pomocą mechanizmów biologicznych eliminuje zaczerwienienia i zapobiega ich nawrotom,
Natychmiastowa ulga i trwały efekt,
Działanie nawilżające,
Ogranicza podrażnienia,
Działa przeciwzapalnie,
Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.

Zalety produktu :
Działanie na przyczynę problemu - hamowanie wydzielania VEGF, który jest główną przyczyną powstawania zaczerwienień,
Doskonała baza pod makijaż.  "

Od kremów do twarzy nie oczekuję, że nagle po dwóch użyciach moja twarz pozbędzie się różnych przebarwień w kolorach różu i czerwieni. No tak to by było zbyt pięknie! Chcę by krem działał na te strategiczne partie i je stopniowo redukował i wspomagał tą niełatwą pielęgnację. Wszak na którym opakowaniu nie przeczytam, to każdy krem dla cery naczynkowej.. redukuje zaczerwienienia. A jaki jest efekt końcowy? Żaden. Krem chyba musiałabym używać 24h, żeby coś rzeczywiście w tym temacie zadziałał, albo choć zaczął działać. Poza tym, z początku krem dość mocno podrażnił mi górną część policzka. Nie no, super. Krem na nadreaktywną cerę jeszcze dodatkowo podrażnił skórę. Testy odłożyłam na kilka miesięcy i powróciłam do testów, ale nie zauważyłam poprawy, ani nic pozytywnego w nim.

Poza tym, że krem totalnie nic nie zdziałał na naczynkach i podrażnił skórę, to odczułam ściągnięcie w kilku partiach twarzy. Gęsta konsystencja kremu i baardzo długi czas wsiąkania w skórę jeszcze bardziej mnie zniechęcił do korzystania z niego. Później używałam go sporadycznie aż przestałam i rzuciłam go w kąt.

Totalnie rozczarowałam się kremem aktywnym. Co do marki, to kusi mnie jeszcze przetestować wspomniany płyn micelarny, co do innych propozycji to się grubo zastanowię.




Znacie kosmetyki marki Bioderma ?
Może macie jakiś kosmetyk godny polecenia ?