Zebrało się na kolejne denko kosmetyczne.
KOSMETYCZNE DENKO. Zużycia z dwóch miesięcy - wrzesień i październik. Duża ilość zużyć.
Porządki i ostatnie przeniesione rzeczy do nowego miejsca zamieszkania spowodowały uporządkowanie i zużycie tego co zostało dotychczas otwarte, trochę użyte i rzucone gdzieś w kąt. Nie może tak być! Coraz uważniej podchodzę do tematu kosmetyków, które chcę testować. Staram się by kosmetyk był zużyty do końca i nie zalegał mi po kątach. Rozumiem, że kuszące ceny, kuszące nowości, kuszące dodatkami drogerie wprawiają w obłęd, ale no.. nie dajmy się zwariować ;)
1. YVES ROCHER żel pod prysznic i do kąpieli "złota herbata" 400 ml - to była jakaś limitowana edycja a ja to zazwyczaj z limitek do testów wybieram żele lub peelingi do ciała :P Jak dla mnie świetny wybór, zapach bardzo przyjemny. Jak gdzieś dorwę jeszcze jakąś sztukę to kupię.
2. BASICLAB FAMILLIAS delikatny żel do mycia dla całej rodziny, 500 ml - o miłości do tej marki to powtarzam się gdzie się tylko da. Tu również nie było inaczej. Płyn ma bardzo delikatny zapach, konsystencja średnio gęsta i nie pieni się, o. Ten również polecam Wam do sprawdzenia.
3. ISANA pianka pod prysznic "lemon taste" 200 ml - przyjemniaczek pod prysznic o zapachu ciastka. Nie wiem czy kupiłabym znowu bo jednak po kilku użyciach zapach zrobił się dla mnie mdły.
4. BASICLAB MICELLIS płyn micelarny do skóry naczynkowej i wrażliwej, 500ml - ten płyn to jest bomba spośród tych wszystkich, które dotychczas miałam okazję testować. Obiecuję Wam wrócić tu niedługo z linkiem bo recenzja być musi.
5. REVERS fix mat, podkład matujący do twarzy, kolor 30 "natural beige" - ostatnio dość głośno o tej marce i ja się nie dziwię. Dorwałam podkład gdzieś w sklepie tzw. "chińczyku" za niecałe 10 zł i powiem Wam, że sprawdził mi się o wiele lepiej niż drogeryjne podkłady. Prawdopodobnie do niego powrócę, a Wam polecam go szczerze.
6. ZIAJA antyoksydacja, ekspresowe serum do twarzy i szyi wygładzająco-ujędrniające, 50ml - Jeden z calej serii kosmetyków ze spotkania, które organizowałam sporo czasu temu, a tak bardzo zapomniane i wciśnięte w kąt. No tak, miałam go używać do końca a wyszło jak wyszło. Termin minął, ale do tego czasu ponad połowę zdążyłam użyć, ha! Pełna recenzja na blogu.
7. VICHY woda termalna, 50g - ostatnie małe opakowanie wody termalnej. Dobry ratunek na upały. Na kolejne lato trzeba poszukać czegoś nowego w tym temacie :)
8. LONG 4 LASHES efekt krioterapii, szampon przyśpieszający wzrost włosów, 200 ml - Szampon testowałam w duecie i solo. Nie wiem ile trzeba było zapłacić za wychwalanie tego szamponu ale wszyscy domownicy, którzy go testowali dostali wysypu łupieżu z którym walczą do tej pory.. Bubel.
9. ANWEN, proteinowa orchidea, odżywka do włosów o wysokiej porowatości, 200 ml - to na prawdę bardzo dobra odżywka dodająca poweru moim kręciołkom. Teraz w użyciu mam inną wersję i tak samo dobrze działa mi na skręt.
10. CATWALK TIGI, Curls Rock Amplifier, 42,8 ml - a tutaj mamy małą wersję sławnego stylizatora do loczków TIGI. Znajdziecie go w sklepie Dealz, jeśli jest u Was w mieście. Gdańsk już ma ;)
11. JOANNA Botanicals, scrub do ciała z odżywczym mleczkiem owsianym, 200ml - poza tym, że w peelingu były grube ziarna, które tu zupełnie nie pasowały to wszystko byłoby ok. Lepiej by było gdyby ziarna były zmielone, przyjemniej by się go używało. Pozatym, jeśli ktoś lubi delikatne zapachy to na pewno przypadnie mu do gustu ta seria.
12. NIVEA powder touch dezodorant, 150 ml - przyznam, że bardzo dobrze chronił. Jedynie ten zapach.. Ze względu właśnie na ten nie pasujący mi zapach nie wybiorę go więcej przy zakupie.
13. MANUFAKTURA LAWENDA mus mydlany z olejami - trawa cytrynowa 150 ml - tego gagatka kupiłam na targach EkoCuda w Gdańsku. Na stoisku jest zawsze wiele różnorodnych zapachów a ja jako fanka cytrusków to musiałam wybrać coś w tym kierunku. Więcej o nim poczytacie w podlinkowanej notce.
14. AROMATHERAPY renewing, rose body gel 40 ml - jeden z trzech kosmetyków, które dostałam gdzieś kiedyś podczas wizyty w jakimś hotelu. Niby żelik.. ale kurcze.. jak po nim długo łazienka pachnie różami !
15. NIVEA Clay fresh, głęboko oczyszczający żel pod prysznic z glinką, 250 ml - to ostatnia z nowości od marki Nivea w temacie produktów pod prysznic. Dla mnie bardzo przyjemny. Podlinkowałam jego recenzję.
16. 17. SEPHORA COLECTION mini kapsułki z żelami pod prysznic o zapachu Cotton flower i Peony, 2x 7,9 ml - maluszki tak w sam raz na wyjazdy. Polecam zapach piwonii, bawełna strasznie śmierdziała niestety.
18. DELIA ekspresowy zmywacz do hybryd, 100 ml - był ok, porównywalny ze zmywaczem bez acetonu z Isany.
19. REALAC, top no wipe, 8 ml - no niestety, czas na użycie dobiegł końca. Zrobiły się już grudki co utrudniało użycie. Jednak dotychczas używało się go bardzo dobrze, co też i Wam polecam do zakupu.
20. CLARESA, top 7 ml - mało go używałam ale pamiętam, że było ciężko z nim. Szybko zgęstniał, źle się go prowadziło po paznokciach. No nie polecam.
21. REALAC baza, 8 ml - tu również czas się pożegnać. Baza również goda polecenia tak samo jak i top z tej marki.
22. 23 SELFIE PROJEKT, 2x maseczka w płacie - zrobiliśmy sobie wspólny maseczkowy wieczór i wybór padł na takie wesołe maski. Maseczki bardzo mocno nasączone, dobre wykrojone. Twarze nawilżone i odświeżone. No po prostu polecamy :)
24. YANKEE CANDLE wosk HONEY LAVENDER GELATO - bardzo przyjemny zapach, nie męczący, idalny na spokojny wieczór.
25. THE BODY SHOP żel antybakteryjny o zapachu mandarynki, 50 ml - odświeżał, pewnie też czyścił ale ogólnie bardzo przydatny kosmetyk. Dobrze mieć taki żel w torebce.
26. BATHBEE peeling ryżowy na bazie miodu - takie maluszki dostawał każdy uczestnik targów Beauty Days w Warszawie. Ten peeling użyłam na raz na ciało. Nooo i powiem Wam, chyba sobie sprawię duże opakowanie.
27. AA Natural Spa krem do rąk zielona herbata - lubię takie treściwe kremy ale po długim użytkowaniu ten zapach zaczął mnie męczyć. Nie przewiduję powrotu do niego. Recenzję podlinkowałam.
28. VIS PLANTIS krem do rąk i paznokci, 75 ml - tu równiez bardzo przyjemny krem. Głównie używany w pracy, gdzie po kontakcie z papierem dłonie bardzo się wysuszały. Recenzja podlinkowana.
29. BLOC Lip Sun Protection, pomadka 3,8 g - pomadek używam od dawna i w dodatku w bardzo dużych ilościach. No ale proszę Państwa, jeszcze nigdy nie miałam pomadki, która wysusza usta. Fenomen. Niestety od razu wylądowała w koszu z denkiem. Bubel i nie polecam nikomu.
30. HUGO BOSS the scent intense, 30ml - przywiozłam go sobie w tamtym roku z Holandii i zakochałam się w tym zapachu. No bez dwóch zdań, ale ja go sobie jeszcze raz kupię. Piękny!
31. CALVIN KLEIN euphoria blossom, 30 ml - to prezent i pierwsze zetknięcie z zapachami Calvina Kleina. Zapach bardzo ładny, również z moim guście ale nie wiem czy kupię kolejny flakon czy postawię na coś nowego z tej marki.
Ogromne denko :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam te maski z Selfie Project, ale nie zauważyłam jakiejś poprawy :/ A z Isany mam dezodorant i więcej nie kupię, bo nie działa :/
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć! :) Znam maseczki Selfie Project i krem do rąk Vis Plantis, całkiem przyjemne produkty. :)
OdpowiedzUsuńTen Boss jest piękny!
OdpowiedzUsuńWow, aż dwa flakony perfum :D Obecnie też staram się pozużywać do końca niektóre zapachy, ale strasznie wolno mi to idzie ;)
OdpowiedzUsuńZnam odżywkę proteinową z Anwen, żel pod prysznic z Nivea, woda termalna z Vichy i maseczki do twarzy Selfie Project :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z YR i ten "złota herbata" musiał pachnieć cudnie!! Może kiedyś wygrzebię się w końcu z zapasów i będę mogła nabywać nowe? :D Zainteresował mnie ten CATWALK TIGI, chyba w moim mieście jest sklep Dealz, poszukam więc tego produktu ;-)
OdpowiedzUsuńDenko piękne, gratuluję wielu zużyć!
Faktycznie spore denko:) Znam tylko odżywkę od Anwen- lubiłam ją, ale jednak lepiej się u mnie sprawdzał na przykład bez<3 Teraz mam ochotę na różę bo słyszałam, że też jest mega fajna:)
OdpowiedzUsuń