Poznaj dwie nowości do ust od marki Nivea - Popball oraz balsam w kredce.
Spójrzcie na Nivea Popball. Nie jest wielkich rozmiarów i można ją ze spokojem wszędzie nosić ze sobą aby w każdej chwili móc jej użyć. Ja swoją noszę w małej torebce.
Nowości od marki Nivea - pielęgnujący balsam do ust POPBALL o idealnym smaku jagody i wiśni oraz koloryzujący balsam do ust w kredce Black Cherry.
Kolejny raz marka Nivea sprawiła mi wielką radochę podsyłając do testów swoje nowości. Tym razem przetestowałam dwa produkty do pielęgnacji ust - pielęgnujący balsam do ust Popball oraz koloryzujący balsam do ust w kredce. Jak zapewne wiele razy wspominałam, pielęgnacja ust to dla mnie podstawa. Tak więc w moich kieszeniach lub torebkach znajdziecie z pewnością pomadki pielęgnacyjne. Bez względu na to czy aktualnie trwa mroźna zima czy super lato. Po prostu musi być i koniec. Spierzchnięte i suche usta nie są u mnie mile widziane. Domyślacie się więc z jaką radością otworzyłam paczki? Zwłaszcza, że akurat skończyły się moje dwie ulubione pomadki..
→ orzeźwiający smak na ustach - jagoda i wiśnia.
Czy ta pomadka nie przypomina Wam czegoś ? Tak, na pierwszy rzut oka powiecie, że jest podobna do pomadek eos. Ale przecież taką "kulkę" już kiedyś miałam. Nawet przeczytacie o niej recenzję.
Z całą pewnością jest to kolejna, świetna produkcja tej marki. Zarówno pierwsza wersja smakowa jak i ta bardzo mi przypadły do gustu. Do tego ten świetny smak. Połączenie dwóch ulubionych smaków zawsze będzie dla mnie idealne.
Spójrzcie na Nivea Popball. Nie jest wielkich rozmiarów i można ją ze spokojem wszędzie nosić ze sobą aby w każdej chwili móc jej użyć. Ja swoją noszę w małej torebce.
→ Black Cherry w kredce.
I tu przyznam Wam szczerze, że po produkty w kredce nie sięgam wcale. Osobiście wolę produkt w sztyfcie a nawet polubiłam okrągły kształt jak w przypadku POPBALL. Jednak z kredką nie jest mi po drodze. Testy balsamu koloryzującego w kredce odkładałam dość długo ze względu na kolor te pomadki. W ciemnych kolorach nie jest mi jakoś do twarzy a tym bardziej w fioletach. I w sumie to trochę żałuję, że z tym zwlekałam. Kredka okazała się nie taka zła jak myślałam - całkiem dobrze sunie po ustach, delikatnie barwi usta. A wręcz przeciwnie, nawilża je dość dobrze.
Balsam do ust w kredce od marki Nivea występuje w trzech odcieniach. Poza tą recenzowaną dostępna jest jeszcze koralowa oraz w tonie jasnej czerwieni. Balsamy niestety nie mają wersji zapachowych jak w przypadku Popballi.
Znasz nowości od marki Nivea ?
Na co stawiasz w pielęgnacji - kolor czy smak produktu ?
Czego aktualnie używasz w pielęgnacji ust ?
Popball nie lubię przez ten kształt, za to kredka mogłaby się u mnie sprawdzić :P
OdpowiedzUsuńNo jest to duża kulka ale mimo to fajnie się jej używa :)
UsuńWyglądają całkiem przyjemnie, ale dla mnie były za słabe ;)
OdpowiedzUsuńKulka daje lekkie nawilżanie, to prawda :)
UsuńW przypadku takiej pomadki ochronno-koloryzującej to fajne rozwiązanie dla osób, które maja problem ze spierzchniętymi ustami i muszą zadbać o ich pielęgnację a zarazem nie muszą rezygnować z koloru na ustach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych nowości, ale do marki jestem już uprzedzona.
OdpowiedzUsuńKtóry produkt Cię zraził do siebie ?
UsuńBEz nawilżenia ust nie wychodzę z domu :D
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
UsuńNivea naprawdę szaleje ze swoją mark i ma sporo ciekawych nowości. Te do ust oczywiście też już miałam:3
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdziły u Ciebie ? :)
UsuńBalsamy do ust od nivea uwielbiam :) tych nowości jeszcze nie testowałam.
OdpowiedzUsuńMasz jakis ulubiony ? :)
UsuńNie znam tych kosmetyków. Ja stawiam na nawilżenie ust uwielbiam Balmi oraz czasami na kolor ale częściej używam błyszczyków.
OdpowiedzUsuńJa chyba też jednak stawiam na nawilżenie niż kolor :P
UsuńNie umiem przekonać się do tych kosmetyków ze względu na ich składy.
OdpowiedzUsuńNo rewelacyjnych to nie mają niestety :D
UsuńNie przepadam za kulkami balsamami ale za to kredki do ust lubię
OdpowiedzUsuńJa to jednak z dwojga wolę zwykły sztyft :D
UsuńPodoba mi się wizualnie ten balsam
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje :)
Usuńta kredka mnie kusi już od jakiegoś czasu. Muszę ją w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa bym jednak wybrała jasną wersję :)
UsuńBalsam w kredce to coś zdecydowanie dla mnie! Kolor jest cudowny, jeśli do tego dodatkowo nawilża usta to już super! :)
OdpowiedzUsuńFajnie udało im się połączyć te dwie sprawy :)
UsuńTa w kredce bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńMsz w planie kupić ? :)
UsuńJa jestem najbardziej ciekawa popball, jeszcze nie miałam w takiej wersji pomadki do ust ;)
OdpowiedzUsuńTo jest podobne do słynnego eosa :P
UsuńA ja wręcz przeciwnie, wolę takie kredki bo nie brudzę paluszków jak balsam się kończy ;)
OdpowiedzUsuńA tu przyznam Ci, że masz rację. Kredka jest wygodniejsza pod tym względem
UsuńMusze wyprobowac bo jeszcze nie mialam okazji :)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze balsam musi być :)
OdpowiedzUsuńTak jak i u mnie :)
UsuńCiekawi mnie ten podball :) Ciekawi mnie jak ma się np.do EOS :)
OdpowiedzUsuńNie mam porównania, gdyż nie używałam EOSka ;)
UsuńTe popballe bardzo lubie, w mojej opinii sa cudowne i świetnie nawilżają usta <3
OdpowiedzUsuńOj tak, namiętnie używam :)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie próbowałam :) Muszę to koniecznie zmienić:)
OdpowiedzUsuń