Powolnymi, aczkolwiek wielkimi krokami wchodzę w pielęgnację naturalną. Zacznę od mgiełki.
YOUR NATURAL SIDE naturalna woda różana
O dobroczynych właściwościach wód naturalnych czytałam już nie jednokrotnie. Wy pewnie również. Z boku przyglądałam się a także przysłuchiwałam o kolejnych nowościach w tym temacie. I przyznam, że byłam na początku sceptycznie nastawiona. No bo jak taka woda ma coś tam wskurać dla mojej twarzy? Ano własnie. Kolejna edycja Targów kosmetyków naturalnych, która odbyła się w moim mieście jeszcze bardziej przyczyniła się do tego zakupu. Przyznam szczerze, że to był dobry krok.
→ naturalna moc róży, która dobrze wpływa na Twoją cerę.
Na rynku jest wiele różnych rodzai wód. Mnie skusiła ta z Kwiatów Róży Damasceńskiej. Wiele się bowiem mówi, że róża jest bardzo mile widziana w pielęgnacji cery naczynkowej, co właśnie poskutkowało to wyborem własnie tego rodzaju. Dlaczego YOUR NATURAL SIDE? To pierwsza firma, która w ofercie miała wody, jaką zobaczyłam na wspomnianych Targach. Postanowiłam dłużej nie szukać, choć przyznam, że na prawdę wiele firm kusiło! Na pewno z biegiem czasu wypróbuję również produkty innych firm.
Z wody korzystam w różny sposób, głównie jednak rankiem jeszcze przed nałożeniem podkładu. Nim postanowiłam powrócić chwilowo do podkładu w płynie, wody różanej używałam przed nałożeniem sypkiego podkładu mineralnego a później jeszcze ten podkład "doklepałam" właśnie tą wodą. Przyznam Wam, że moja cera świetnie przyjęła właśnie ten sposób aplikacji podkładu. Również w weekend, kiedy nie muszę nakładać makijażu i mogę sobie tak swobodnie paradować w domu, w ciągu dnia kilka razy spryskuję twarz tylko tą wodą.
→ Spójrzmy na skład - sama woda!
Woda i nic więcej. Taki naturalny skład prezentuje się w produkcie. To właśnie przemawia za jego użytkowaniem. Woda z wyciągiem z róży damasceńskiej poleca się do stosowania jeszcze na ciało i na włosy. Przyznam, że nie pomyślałam o tym, a ciekawe jak zachowałaby się z moimi loczkami. Może spróbuję kiedyś.. Warto jeszcze wspomnieć o zapachu. Pewnie czytając: "róża" będzie kojarzyło się Wam z pięknym bukietem kwiatów z wazonu. Otóż, nie tak prędko.. Jest to dość specyficzny i dziwny zapach, ale do którego łatwo się przyzwyczaić. Na szczęście zapach tylko przy aplikacji jest wyczuwalny.
Znacie produkty tej marki ?
Używacie wód naturalnych? Jaką polecicie ?
Czytałam i czekałam aż wspomnisz o zapachu. Nie jestem jakąś szczególną fanką aromatu róży w kosmetykach, ale skoro tutaj wyczuwalny jest tylko przy aplikacji to..muszę zainteresować się tym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńNie poruszając kwestii zapachu to nie byłaby pełna recenzja, a czytelnik mógłby poczuć się troszkę wprowadzony w manowce :) Lepiej, żeby było wiadomo co się tam kryje :)
UsuńJa zużyłam tę wodę do maseczek z glinką ;) Ostatnio bardzo polubiłam się z hydrolatem jaśminowym, polecam ;)
OdpowiedzUsuńOoo, dobry pomysł! Wezmę pod uwagę, bo mam jakąś glinkę w proszku :)
UsuńUwielbiam wodę różaną, tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA jakąś mi polecisz do następnych testów ? :)
UsuńJa również jestem ciekawa jak na włosach sprawdziłaby się :)
OdpowiedzUsuńNo to muszę wziąć ten temat pod lupę ;)
UsuńNie miałam tej wody ale rzadko sięgam po różane wody...nie lubię ich zapachu.
OdpowiedzUsuńJa akurat za wodą różaną nie przepadam :p
OdpowiedzUsuńKompletnie do mnie nie przemawiają wszelkie wody różane i płyny micelarne :P
OdpowiedzUsuń