piątek, 28 września 2018

# aromat # cassis

YANKEE CANDLE | Mam Cię, zjem Cię - woski "jedzeniowe"

W swoich zbiorach wosków Yankee Candle znalazły się również te, tzw. "jedzeniowe"  Mam dla Was małą ściągawkę czego możecie się spodziewać odpalając te maluszki.
aromat jedzenia i owoców

YANKEE CANDLE kolekcja wosków o zapachach, które znajdziesz nie tylko w kuchni czy w sklepie. Krótko mówiąc: jedzonko.



Ogólnie - nie jestem zbytnio fanką zapachów słodkich. Wolę bardziej rześkie, świeże, orzeźwiające. Jednak czasem nachodzi mnie chęć na zapalenie czegoś na wskroś moim ulubionym aromatom. Czasem lubię wrzucić słodkie ciasto, czasem coś owocowego. W mojej kolekcji siłą rzeczy musiały znaleźć się własnie opisane poniżej woski. Część z nich została mi sprezentowana przy różnych okazjach a część zdobyłam sama z ciekawości.

salted caramel

1. CHOCOLATE LAYER CAKE - już sama naklejka podpowada nam, że będzie to bardzo słodki zapach. Zapalając wosk poczułam czekoladowy tort, a dokładniej masę, którą się przekłada spody. Niestety, kilka minut i skończyło się palenie bo zrobiło się bardzo mdło.

2. SALTED CARAMEL - to obowiązkowa pozycja dla miłośników smaku słodkiego karmelu. Ten jest bardziej słony, jak dla mnie idealnie wyważony.

passion fruit martini

3. HAZELNUT COFFEE - o tym zapachu wypatrzyłam swoją pierwszą świece. Na początek zdecydowałam się na wosk, aby przyzwyczaić się do zapachu. Otrzymujemy tu bardzo mocnej kawy z wyczuwalnym akcentem orzecha włoskiego.

4. PASSION FRUIT MARTINI - bardzo mocno wyczuwalna jest tu brzoskwinia, jednak przy dluzszym paleniu zapach staje się nieco mdły.

apple cassis

5. CASSIS - to zapach z tych cierpkich i kwaśnych, ale nie spodziewajcie się zapachu porzeczek. Mimo tego rozczarowania bardzo przyjemnie się go paliło.

6. SWEET APPLE - baaardzo słabo wyczuwalny jakikolwiek, choćby delikatny aromat jabłka. Może trafił się taki słaby okaz?

7. PEACH COBBLER - oooo, to jest dobry zapach. Wyczuwalnie mocna brzoskwinia, nie robi się mdła przy dłuższym paleniu. Tu chętnie bym się rozejrzała za świecą. 

31 komentarzy:

  1. Zaciekawiła mnie brzoskwinia, lubię owocowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta brzoskwinka jest bardzo przyjemna w palniu, taki otulacz trochę :P

      Usuń
  2. Ja już dawno nie miałam styczności z woskami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektóre wyglądają ciekawie, ale mnie nadal woski nie kuszą ;) Wolę tradycyjne świeczki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wolisz zwykłe bezzapachowe świece, dobrze zrozumiałam ? :P

      Usuń
  4. Muszę się w jakieś zaopatrzyć na jesienne i zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie lubię zbyt słodkich zapachów. Więc ten słony karmel (chociaż taki smak kompletnie nie w moim guście :P ) i ta brzoskwinia pewnie też by mi przypadły do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, kocham woski! Nie widziałam nigdy tych jedzeniowych na stoisku w swoim mieście, więc będę musiała zamówić online!

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na peeewno są, tylko nie przyjrzałaś im się bliżej :)

      Usuń
  7. Dość rzadko sięgam po jedzeniowe zapachy, bo szybko mnie nużą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, takiego typu aromaty to jednak są specyficzne i trzeba je po prostu polubić :0)

      Usuń
  8. Uwielbiam te woski! Zawsze towarzyszą mi jesienią i zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam jedzeniowe woski, kilka razy kupiłam nawet passion fruit martini

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna sprawa też chciałabym mieć takie woski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj, może masz gdzieś w okolicy stacjonarne sklepy :)

      Usuń
  11. Bardzo lubię te jedzeniowe zapachy, można pochłonąc tonę tortu bez kalorii :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah dobre! Ale dobrze, że od zapachu się nie tyje :D

      Usuń
  12. Oj karmel musi u mnie zagościć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten słony karmel jednak przemawia do mnie najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam jeden wosk z Yankee i jest dość mocny, a zarazem trochę duszący. Ten czekoladowy mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń