środa, 15 sierpnia 2018

See Bloggers VI | moje spostrzeżenia po dwóch miesiąch po festiwalu..


Tak to jest, że o pewnych rzeczach piszemy długo długo po czasie. Dwa miesiące po festiwalu to nie jest taki dramat. Wpadajcie poczytać jak było w Łodzi :) 


SEE BLOGGERS VI ŁÓDŹ - 23-24.06.2018r.. kolejna edycja największego festiwalu dla internetowych twórców


See Bloggers ahh See Bloggers. Któż to w naszym blogowym światku nie słyszał o tym wydarzeniu, które rok w rok zrzesza coraz więcej osób ? Ja przyznam, że o samym See wiedziałam jeszcze nim rozpoczęłam swoją zabawę z blogiem, gdyż miałam tą przyjemność pracować z jedną z osób, które stworzyły to dzieło, ale wtedy jeszcze nie dotarło do mnie co to jest i z czym to się je. Teraz gdy już poznałam smak wydarzenia z każdy rokiem czekam na kolejny. A tegoroczna była moją już trzecią edycją, w której brałam udział. Jeśli chcesz poczytać o mojej poprzedniej edycji to tutaj jest pełna relacja



W tym roku zmieniono miejsce wydarzenia. Przez pięć poprzednich edycji była to urokliwa Gdynia, tym razem jednak postawiono na środek kraju, czyli Łódź. W Łodzi miałam okazję być już kilk razy jednak tylko przejazdem. Piękna i cholernie długa ulica Piotrkowska to świetne miejsce na spacer oraz na gorącą herbatę, którą ze smakiem wypijemy po tym dreptaniu. Jeśli mowa już o miejscu to nie sposób nie wspomnieć o konkretnym miejscu, gdzie wydarzenie się odbyło. Mowa tu o EC1 czyli zespół budynków dawnej Elektrowni Łódzkiej w której obecnie działa instytucja kultury prowadzona przez Miasto Łódź i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pod nazwą „EC1 Łódź — Miasto Kultury” w Łodzi.  Spójrzcie na wnętrza! Prawda, że robią mega wrażenie ? 

→  Sobota to dzień pełen wrażeń 

Festiwal odbywał się w dniach 23-24 czerwca, czyli cały weekend. Rok w rok See Bloggers odbywało się w lipcu, tu organizatorzy potawili na czerwcowy weekend, co niestety nie spotkało się z dobrym odzewem, gdyż wiele osób to jeszcze studenci a w tym czasie odbywa się sesja oraz zaczynają się obrony. Mnie termin pasował, nie miałam na niego planów. Biorąc pod uwagę co działo się na poprzednich edycjach, wybrałam tylko kilka warsztatów, a dokładnie trzy. Postawiłam na sobotę, niedzielę zostawiłam na spacery po stoiskach oraz rozmowy z dziewczynami z blogosfery, które czytam. 

1.  "O składnikach w kosmetykach" - warsztaty z marką Oillan


Tak jak i rok temu tak tez i w tym postawiłam na warsztat z marką, którą bardzo lubię a której kosmetyki się u mnie bardzo dobrze sprawdzają. Marka Oillan i tym razem nie zawiodła. Podział na dwie grupy nie był bez przyczyny. Na stołach czekały na nas produkty oraz różne materiały. Pisząc materiały mam na myśli kartki oraz słoiczki ze składnikami. Czas warsztatów minął nam bardzo szybko, baardzo wesoło ale i bardzo kreatywnie. Nasza grupa miała stworzyć produkt przeznaczony do mycia. Udało się wspólnie stworzyć fajny produkt. 



2. "Automasaż twarzy z Lirene LAB Therapy jako alternatywa do zabiegów przedłużających młodość skóry" - warsztaty z Lirene


Niestety nie posiadam zdjęć z tego panelu, więc wrzucam coś z ogólnodostępnych zdjęć. Siedziałam dość daleko by móc coś złapać, jednak  uważ słuchałam tego co mają nam do powiedzenia prelegentki z marki Lirene. Swoją drogą to kolejna marka, którą lubię! Podczas 45-minutowego warsztatu mogłyśmy poznać tajniki masażu twarzy, by w przyszłości ustrzec się przed zmarszczkami i zmniejszeniem kondycji skóry. Ciekawe porady! 


3. "MOC DZIKIEJ NATURY"- Anna Wiśniewska i Martyna Jasińska - Natura Siberica


To zdecydowanie najlepsze warsztaty z całej trójki! Natura Siberica postanowiła stworzyć z nami las w słoiku. Do dyspozycji miałyśmy wielkie słoje a także wszelkie potrzebne materiały bo taki mini lasek stworzyć. Moja roślinka wciąż żyje i ma się dobrze,a mech postanowił się rozrosnąć. 

PODSUMOWUJĄC CZĘŚĆ WARSZTATOWĄ: Byłam na prawdę bardzo zadowolona z tych trzech warsztatów, bardzo miło je będę wspominać. O upominkach tuż po zakończonych warsztatach nie będę wspominać, po prostu kiedyś o nich poczytacie w formie recenzji na blogu. 

→  wielka gala #hashtagi - tylko dla kogo wielka ? 

W tym roku Organizatorzy postawili na coś zupełnie nowego, czego w poprzednich edycjach nie było. Otóż, zorganizowali wielką Galę #hashtagi za dotychczasową twórczość ogólną. Wcześniej na stronie można było głosować na wybraną osobę, co jak mysleliśmy będzie odzwierciedlone właśnie na tej gali. 
Na zdjęciu od lewej: Celowniczka, Spiked-Soul, Różowa Szminka i ja :) pozdrowionka dziewczyny! 

To co zastałysmy na miejscu zszokowało nas lekko. Oddzielone czerwoną wstęgą miejsca a po drugiej stronie krzesełka oczywiście nie dla wszystkich. Co to za podział? Na elitę i plebs czy na ludzi i podludzi ? Żałosne. Oczywiście Gala żyła swoimi prawami. Wygrały osoby albo o których nikt nie słyszał lub garstka. Osoby na które głosowano we wspomnianej wyżej stronie w ogóle nie brano pod uwagę bo wybrano bardzo medialną ostatnio parę. Więc ja pytam - po co ten cyrk ? 

Po Gali odbył się koncert Kasi Nosowskiej. Ten koncert to była petarda, ah! Kaśka dała czadu na scenie. Po koncercie zrobiło się pusto, ludzie się rozeszli na imprezki we własnym gronie. Nie dziwię się, bo sama też szybko się zmyłam. 

PODSUMOWUJĄC CZĘŚĆ WIECZORNĄ:  Całą Galę ratuje jedynie koncert Nosowskiej. Reszta to dno. Na przyszłość może zróbcie choć kategorię dla osoby wybranej przez głosujących, na przykład jako Nagrodę Publiczności ? 



→   niedzielne zwiedzanie stoisk. 

Tak jak wspomniałam wyżej, niedzielę przeznaczyłam na stoiska i rozmowy. Muszę przyznać, że w tym roku była różnorodność firm. Oczywiście stoiska beauty wydaje mi się, że zajmowały najwięcej miejsca. Każdy znalazł coś dla siebie, a za zdjęcie na Instagrama można było zgarnąć prezent od marki. 

po dłuższym czasie ponowne spotkanie z Ewcią :) 

→   ludzie ach ludzie.. 

Mówi się, że to ludzie tworzą atmosferę wydarzenia. Owszem, tu się zgodzę, bo podczas dwóch dni poznałam parę sympatycznych osób. Jednak z ukrycia przyglądałam się też tym z, jak to się mówi Elity. Ale przepraszam jakiej elity ? Czego ? Księżniczki występują w bajkach a na dobre słowo trzeba sobie zasłużyć. Dziewczyny, które zachowaniem wcale nie wskazywały, że są na topie w branży ale na rozwydrzone księżniczki, które na każde skinienie muszą mieć to co chcą. Które wywyższają się, tylko nie wiem czym i po co.. Niszowe blogi to dla nich plebs. Szkoda, że same zapomnaiły jak to jest zaczynać i jak to jest ciężko się teraz wybić ;)  Niestety, ale z roku na rok w tym temacie jest CORAZ GORZEJ. Smutne.. 

Monika, ja i Magda, jak widać.. wesoło z nami :D

Magda, Kasia i ja 

Jednak nie wszystkie osoby są złe i nie dobre. W ciągu tych dwóch dni poznałam wiele świetnych osób, z którymi udało się pogadać, pośmiać czy postrzelać sobie fotki. A także kolejny raz spotkać się z tymi, z któymi czas upływa najlepiej.  Pozdrowionka ślę w kierunku: najlepszej towarzyszki podróży, czyli Żanety z bloga Snaily nailsGrażki z bloga granivera, z którą dzieliłam pokój i przegadałam chyba połowę sobotniej nocy, Ani z kanału pomalowanaania i jej wesołego Towarzysza, Patrycji z bloga patabloguje  Pauliny z bloga Różowa Szminka, Jak kogoś ominęłam to wybaczcie, nie sposób spamiętać każdą osobę.      Pozdrowionka dziewczyny! :) 


No to teraz chwalić się:
kto był i nie przybił ze mną piątki :D
Albo kto nie był a chciałby być za rok :) 


19 komentarzy:

  1. Ania i Robert są super :) Fakt, ta gala to porażka, też mam strasznie mieszane odczucia co do tego wszystkiego. Super było się poznać i pogadać. Jesteś świetną osobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłam, bo dopiero dzisiaj założyłam bloga ;) Może za rok :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie udało mi się zapisać na dwa pierwsze warsztaty, o których piszesz. Galę w ogóle sobie darowałam spędzając wieczór na tzw. mieście. Relację napisałam z miesiąc temu, ale od tego czasu trochę jednak zmieniło się moje patrzenie na tę imprezę, w sensie mniej entuzjazmu... no gwiazdy robiły tam trochę szumu wokół siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że organizatorzy zmienią trochę styl tej Gali o ile oczywiście za rok też będzie :)

      Usuń
  4. Widziałyśmy się już drugi raz w tym roku, wcześniej na BlogMatters :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mieszkam w Łodzi, więc byłam, ale się nie widziałyśmy. Na gali nie byłam. Hmm zaskoczyły mnie spostrzeżenia odnośnie jej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się nie spotkałyśmy, fajnie by było "przybić piątkę" :)

      Usuń
  6. żałuję że nie mogłam być w tej edycji :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam, pracowałam intensywnie w schronisku dla zwierząt. Żałuję tylko, że nie miałam okazji poznać fajnych osób, elyta w ogóle mnie nie interesuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj :( Dorotka, ale za rok to się widzimy na See ? :)

      Usuń
  8. Ja w tym roku nie byłam, bo zapomniałam się zgłosić, yup da się tak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaaaj? Jak można :D hihi ale na następny obowiązkowo się zapisujesz ! :P

      Usuń
  9. Ja nie byłam i bardzo chcę być za rok!!! Poznać tyle kosmetycznych świrków i móc godzinami gadać o kosmetykach - ahh marzenie!! <3 ;-)))

    OdpowiedzUsuń