Lato już odchodzi w zapomnienie, a na ciele wciąż nieprzyjemna skórka pomarańczowa ? Ćwiczysz, dbasz o siebie a ona nadal jest ? Spróbuj zawalczyć z nią z nieco innej strony. Zapraszam na recenzję!
AA CELLBLOCK GREEN POWER serum antycellulitowe, krioaktywna chłodząca kuracja algowa.
Problem cellulitu jest niejednokrotnie powracającym problemem wśród kobiet. Tu z pomocą przyszłą nam firma AA, która swoją ofertę poszerzyła o ciekawy produkt, który pomoże rozprawić się z uporczywym problemem pomarańczowej skórki.
Serum o którym mowa zawiera aż 9 cennych składników aktywnych, które razem tworzą silną broń w walce o lepsze ciało. Przy regularnym użytkowaniu możemy zauważyć widoczną poprawę jędrności i kondycji skóry problematycznej.
Zastosowano tu innowacyjne rozwiązanie takie jak LAC ACID CELL BLOCK, które czerpiąc z natury to co najlepsze, złuszcza zrogowaciały naskórek i stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej.
Innowacją dla produktu jest COLD KRIO GREEN POWER, czyli system kriopolizy z wykorzystaniem efektu chłodzenia. Powoduje to, że produkt działa natychmiastowo co przyśpiesza proces oczyszczania skóry i poprawia redukcję tkanki tłuszczowej.
Serum stosowałam z różną częstotliwością, jednak z odstępem nie dłuższym niz 2 dni. Przez ten czas zauważyłam poprawę. Na udach miejsca najbardziej dotknięte problemem nastąpiło wygładzenie, na pozostałej części skóra stała się bardziej miękka. Co prawda, nie ubyło mi centymetrów ale i tak widoczna zmiana cieszy najbardziej. Uczucie chłodu przyjemnie relaksuje i umila czas tak więc dodatkowo możemy sobie zafundować krótkie spa dla ciała.
Jak widać na zdjęciu powyżej - serum jest koloru jasnozielonego. Jego konsystencja jest płynna, dobrze rozprowadzająca się po ciele oraz momentalnie wchłania się w skórę by po chwili zapomnieć, że przed sekundą coś na te ciało zostało nałożone. Do tego ten przyjemny, delikatny zapach alg!
Używacie serum lub innego rodzaju kosmetyków w walce z cellulitem ?
Jeśli tak, to co ciekawego ostatnio użyłyście i możecie polecić?
Fajnie, że zauważyłaś jakiś efekt. Ja na razie nie używam takich produktów.
OdpowiedzUsuńSkoro daje uczucie chłodu to jednak nie wypróbuję.. jestem zmarzluchem :P
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nie zmarzniesz :) Chłodek jest chwilowy :)
UsuńDo mnie nie przemawiają raczej kosmetyki tego typu- ciężko o efekt po samej kuracji. Do ćwiczeń i dobrej diety to jednak fajny dodatek.
OdpowiedzUsuńTak, tu chodzi o dodatek. W żadnym wypadku jako priorytet :P
UsuńNie wierzę w cudowne działanie samych kosmetyków. Jednak z dietą i ćwiczeniami na pewno mogą tworzyć zgrany zestaw :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, bez ruchu i odpowiedniej diety to i efektów nie zobaczymy. Można to potraktować jako miły dodatek :)
UsuńW skali od 1-10 jak mogłabyś określić poziom chłodu po użyciu tego serum? No bo zimno się robi na dworze... ;-))
OdpowiedzUsuńHmm oceniłabym jako dobra 6tka :)
Usuńja do tej firmy za bardzo miłości nie mam;p
OdpowiedzUsuńCiekawe serum:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że algi działają na ciepło, a tu zaskoczenie, że chłodząc też działają :)
OdpowiedzUsuńEfekt kriopolizy działa :)
UsuńNie cierpię efektów termicznych :) Teraz używam Resibo, ale jeszcze nie polecam, bo od 11 dni :P
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę ciepełko niż chłodek. Miałam takie fajne serum z Bielendy a nie mogę nigdzie go złapać :(
UsuńNie miałam nigdy, ostatnio kupuję sera od Eveline.
OdpowiedzUsuńA z kolei te słabo u mnie wypadają.
UsuńNie wierzę w takie produkty, więc prawie po nie nie sięgam :P
OdpowiedzUsuńAktualnie używam termoaktywnego serum z Avonu, być może polecę jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń