niedziela, 21 maja 2017

DERMOFUTURE | kuracja uszczelniająca naczynka z witaminą K


Posiadaczki cery naczynkowej wiedzą, jaką mamy trudność przy pielęgnacji twarzy. Nie możemy używać peelingów mechanicznych a najlepiej całkowicie unikać pocierania! Nie możemy pozwolić sobie na wszystkie dostępne kosmetyki, choć kuszą niemiłosiernie. Musimy natomiast położyć większy nacisk na dbanie by cera nie reagowała nadmiernym kolorem zbyt często.

kuracja naczynka

DERMOFUTURE Precision, kuracja uszczelniająca naczynka z witaminą K


Tutaj z pomocą przychodzi nam Dermofuture wraz ze swoj kuracją uszczelniającą naczynka. Otóż kuracja ma za zadanie uszczelnić ścianki naczynek przed rozszerzeniem co w efekcie przynosi nam zmniejszenie widoczności i ujednolicenie koloru na twarzy. Ponadto zawiera składniki o właściwościach regenerujących a także w zamiarze ma poprawić kondycję skóry.

Wysoka - bo aż 1% - zawartość witaminy K tak ważnej w pielęgnacji naczynek sprawia, że zaczerwienienia zostają zredukowane a dodatek oleju arganowego odżywi i uelastyczni naskórek.


Kurację mam przyjemność testować dzięki Michałowi w ramach akcji „Testuję z Twoim Źródłem Urody” Przyznam od początku, że już dawno miałam ochotę na testy tego produktu, więc połączenie przyjemnego z pożytecznym jest jak najbardziej na plus.

Co do samej kuracji ogólnie - mam mieszane uczucia. Kurację stosowałam bez dodatkowej aplikacji kremu zalecanego przez producenta. Po prostu nakładałam na twarz wieczorem, jeszcze na długo przed snem i tyle.

W kwestii opakowania - jedynem zastrzeżeniem jest problem z otwieraniem, co nieraz było na prawdę denerwujące, gdyż gumowa część pipetki kręciła się sama a metalowa zakrętka ani drgnęła. Po kilku ruchach w końcu puszczało, ale dalej uważam to za minus.

W kwestii samego produktu, zacznę od minusów. Sam płyn jest średnio gęsty ale dobrze rozprowadza się po skórze lecz niestety nie wchłaniał się szybko w skórę po czym zostawiał ją szorstką ale nie ściągniętą. Zdarzało się, że rano skóra była bardzo mocno czerwona, ale nie raz było wszystko w porządku i nie było widać nadreaktywności. Zdarzało się, że skóra piekła niesamowicie a innego dnia nie czułam, że w ogóle coś nałożyłam na poliki.

Na pochwały zasługuje wydajność. Dopiero po ok 2 tygodniach dobiłam do połowy butelki! Zapach jest delikatny w buteleczce ale po rozporowadzeniu na twarzy zapachu już nie czuć.


Skład INCI: Isohexadecane, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Silica, PErsea Gratissima Oil, Phytonadione Epoxide, Arnica Montana, Flower Extract, Tocopheryl Acetate, Argania Spinosa Kernel Oil, Hippophae Rhamnoides Frui Extract,Juglans Regia Leaf Extract, Parfum


Moje wrażenia po zastosowaniu kuracji: Tak jak wspomniałam - są mieszane. Problemy z odkręceniem, szorstka skóra, częste zaczerwienienia.. a z drugiej strony częściej widziałam uspokojony rumień, skóra była miękka, nie wystąpiły dodatkowe alergie czy niespodzianki w postaci krostek. Kurację oczywiście dokończę.




Jak oceniacie kurację?
Miałyście okazję testować? Jak wrażenia :) 

14 komentarzy:

  1. Ja właśnie wykańczam i zastanawiam się nad wnioskami do recenzji 😜

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda na to, że u mnie lepiej wypadł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie testowałam ich ale moja skóra lubi takie produkty :) na mnie bardzo dobrze działają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie nie mój kierunek pielęgnacyjny. Szkoda, że Twoje odczucia są tak różne :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Na szczęście nie borykam się z problemem naczynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają jeszcze dwie inne wersje, może akurat któraś Ci przypasuje ?

      Usuń
  6. Ja wciaz szukam idealu a myslalam ze bedzie to ten kosmetyk ehhhh :(

    OdpowiedzUsuń