Rossmann uraczył nas kolejną akcją zakupową pod wymownym tytułem -49%. W tym roku cała idea nieco się zmieniła i dzięki aplikacji rabat zwiększymy do -55%. Z obserwacji innych blogów czy instagrama widzę, że niektóre osoby zostawiły pół wypłaty w tym szaleństwie. Tak, ja też poszalałam. Spójrz tylko, jakie zakupy poczyniłam!
Akcja promocyjna -49% rabatu na kosmetyki w Rossmannie.
Nie będę ukrywać, że moje "szaleństwo zakupowe" miało mieć postać aż i tylko aż dwóch produktów. Jednak wyjście z osobą towarzyszącą nie wychodzi za dobrze. Zawsze kończy się na tym, że bardzo chętnie skusi Cię na dodatkowe sztuki.. Za namową towarzyszki ale także i dzięki licznym opiniom, do koszyka wpadły dodatkowe trzy produkty. I to wystarczy na dłuuugi długi czas. Na pewno do następnej akcji.Akcja trwa od 20 kwietnia, a ja na zakupy udałam się wczoraj, czyli 23. Nie zastałam tłoku przy szafach, nikt sobie nie wyrywał kosmetyków z rąk. O dziwo nie znalazłam też usmarowanych opakowań jak to było w tamtym roku. Panie na bierząco dokładały produkty, doradzały innym. Ogólnie mówiąc - było grzecznie. Nie wiem czy to dlatego, że był to trzeci dzień trwania akcji czy też ludzie ogarnęli się w końcu i nie robią wiochy?
Na kilku blogach czytałam też o problemie naliczania rabatu. Części produktów system nie uznawał do rabatu -55% mimo, że są to kosmetyki z zakresu makijażu. Na moim paragonie też znalazł się taki kwiatek. Tylko, że ja nie zrobiłam z tego afery. Na prawdę, nie chciało mi się zwracać uwagi o dwa złote mniej w podsumowaniu rachunku ;)
No dobrze, spójrzcie więc co tam wybrałam dla siebie.
MAYBELLINE AFFINITONE, 03 light sand beige, podkład.
To pierwszy z dwóch zaplanowanych zakupów. No po prostu się skończył w odpowiednim momencie. To kolejna już tubka, która świetnie się u mnie sprawdza. W miarę dobre krycie, które utrzymuje się długo i bezproblemowa aplikacja sprawiły, że nasza współpraca trwa aż do dzisiaj.
ISANA, zmywacz do paznokci z acetonem.
Niezbędnik przy zabawie z hybrydami. Dopóki nie odważę się na użytkowanie frezarki to ta pozycja będzie stałym gościem moich zakupów. Myślę, że nie ma co się zbędnie rozpisywać, bo z całą pewnością miało go wiele z Was i same dobrze wiecie, że jest świetny.CARMEX lime twist, intensywnie nawilżający balsam do ust.
No i nadszedł czas na pierwszą nowość. Ja wiem, Carmex to firma, która istnieje już długi, długi czas jednak u mnie jeszcze nigdy nie zagościła. Zawsze wierna jednej - Nivea Hydro care, tym razem z ciekawości zdradziłam ją właśnie z Carmexem. Niebawem okarze się, czy powstanie nowa miłość.Wibo Lovely, brows gel creator, color & shape, nr 1.
Szukając czegoś nowego do pielęgnacji i podkreślenia brwi, skusiłam się na to cudo. Dotychczas używałam pudru do brwi z Golden Rose jednak użytkowanie zajmowało mi zbyt dużo czasu. Tym razem chciałam postawić na coś co będę mogła zrobić w przysłowiowe trzy sekundy. Za namową siostry decyzja padła właśnie na ten produkt. Wystarczyło jedno użycie by odłożyć wspomnianą pomadę do szafki. Szybkim ruchem moje brwi nabierają podkreślenia a ja jestem gotowa do wyjścia.Wibo Lovely, Pump Up mascara.
No i tu uległam. Tyle razy czytałam opinie na Waszych blogach i postanowiłam, że tym razem muszę go wziąć i sama sprawdzić. Mam nadzieję, że i ja będę mogła opisywać go w samych superlatywach. Jednak na jego testy jeszcze będziecie musieli trochę poczekać.
No a jak tam Wasze łupy?
Kupione wszystko czy jeszcze planujecie kolejny wypad?
Mnie też szokuje to ile niektórzy potrafią wydać na tych promocjach, ile rzeczy nakupić. Ale oczywiście to indywidualna sprawa i niech każdy wydaje i kupuje na ile tylko może sobie pozwolić, ile ma ochotę zakupić :D Ja jestem zadowolona z promocji, bo kupiłam to co chciałam, wydałam 45zł, było całkiem kulturalnie :D
OdpowiedzUsuńA co najlepsze.. niektóre kosmetyki można trafić jeszcze taniej i bez promocji :P Ah ta magia reklamy.. :P
UsuńUwielbiam ten zmywacz, ale do hybryd jednak wolę czysty aceton.
OdpowiedzUsuńPróbuję przekonać się do użycia frezarki, żeby nie bawić się w aceton :P słabo, oj słabo to widzę :D
UsuńJa tak jakoś "twardo" - zaplanowałam dwie rzeczy i tylko z tyloma wyszłam^^ ;-)) Czekam na recenzję tuszu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to ja się dałam ponieść emocjom i do 'twardej' dwójki doszła jeszcze delikatna trójeczka :P
UsuńTeż kupiłam ten tusz i carmexa, ale pomarańczowego :)
OdpowiedzUsuńWahałam się pomiędzy pomarańczą a limonką :P
UsuńLubię ten podkład ;)
OdpowiedzUsuńja też ;)
Usuńczyste szaleństwo ;p
OdpowiedzUsuńA jak! :D
UsuńCałkiem spoko zakupy, ja byłam dzisiaj ponownie, ale nadal nie kupiłam wszystkiego co chciałam i już pewnie nie kupię
OdpowiedzUsuńSuper zakupy! :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
KONKURS
Ja zaszalałam jeszcze więcej ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co Ty masz to kupiłam z Wibo do brwi ;)
Sprawdza się ? :)
UsuńMiałam połowę, balsam - ok, zmywacz - ok i maskarę - uczula :/
OdpowiedzUsuńW pierwszy dzień skusiłam się "na szybko" na 5 produktów, później dokupiłam jeszcze dwa ;) Więc również nie poszalałam zbytnio, tym bardziej, że te produkty same w sobie były tanie i bez promocji ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam dużo za dużo :D Również zakupiłam ten tusz z lovely, już kiedyś go miałam i był całkiem dobry. Z opowiadań innych wiem, że nie we wszystkich Rossmannach było grzecznie. Ja na szczęście swoje zakupy zrobiłam online, więc udało mi się tego uniknąć.
OdpowiedzUsuńJa zaryzykowałam :D
UsuńJa nie byłam i nie planuję zakupów ;)
OdpowiedzUsuńu mnie niewiele, jedynie tusz do rzęs i lakier do paznokcie, ale im więcej wpisów takich jak twój tym większej ochoty na większe zakupy nabieram. :)
OdpowiedzUsuńNie.. ja się na więcej już nie skuszę;)
UsuńMnie ogromnie zniechęciły do zakupów kolejki i tłu dzikich bab w Rossmannie :-)
OdpowiedzUsuńToż to dodaje pikanterii całej akcji! :D
UsuńU mnie jeszcze skromniej niż u Ciebie - kupiłam korektor pod oczy, serum do rzęs i zmywacz do paznokci :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, czyli jednak ktoś jeszcze poza mną nie zostawił połowy wypłaty w Rossku :P
UsuńZmywacz Isany najlepszy z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! :)
UsuńJa nie odwiedziłam Rossmanna, a ten tusz lubię :)
OdpowiedzUsuńPlanowałam również nie odwiedzić.. ale.. :P
UsuńTeż kupiłam zmywacz, a tusz bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak się u mnie sprawdzi :)
UsuńBardzo lubię ten zmywacz i tusz, ja zrobiłam zakupy online :)
OdpowiedzUsuńja to chyba zacznę zbierać pieniądze już teraz, żeby na kolejnej promocji tak pokupować jak inni xd Sama jestem ciekawa tego balsamu bo też go nigdy nie używałam, ale czytałam dobre opinie :D
OdpowiedzUsuńhttp://lekkostylowa.blogspot.com
Mi udało się kupić wszystko co chciałam :)
OdpowiedzUsuńzmywacz isana jest najlepszym z najlepszych! tusz lovely też bardzo lubię
OdpowiedzUsuńTeż trafił do mnie Carmex (w innej wersji zapachowej), który uwielbiam. A podkład z Maybelline miałam raz i niestety u mnie ciemniał, więc oddałam go cioci :(
OdpowiedzUsuńSuper łupy a tusz do rzęs Pump Up kiedyś bardzo lubiłam. Ja nie kupiłam wszystkiego co chciałam bo dotowarowanie w mojej drogerii nie było dobre :(
OdpowiedzUsuńNie lubię Carmexu, nie mogę się do niego coś przekonać :(
OdpowiedzUsuń