poniedziałek, 9 stycznia 2017

LE PETIT MARSEILIAIS, Morski rytuał pielęgnacji. | Krem pod prysznic, balsam.


Jak zapewne wiecie z postu z grudniowymi nowościami - kolejny raz zostałam wybrana Ambasadorką Le Petit Marseiliais. Tym razem paczka przybyła z dwoma produktami ale już bez próbek. W rytuale piękna pomoże mi krem pod prysznic oraz balsam do ciała. O poprzedniej edycji możecie przeczytać tutaj a tymczasem zapraszam na recenzję.

rytuał pielęgnacja

LE PETIT MARSEILIAIS, Morski rytuał pielęgnacji.



algi glinka

→   Krem pod prysznic - Algi Morskie & Biała Glinka. 


Połączenie glinki z algami to strzał w dziesiątkę. Po otworzeniu wieczka od razu unosi się zapach morskiej bryzy rodem z Wysp o których tak śnimy w zimne wieczory.

Krem do kąpieli pielęgnuje naszą skórę podczas mycia i przyjemnie otula ją filmem nawilżenia, które czuć jeszcze długo po wyjściu spod prysznica. Nie podrażnia, nie wysusza a dodatkowo koi skórę. Dobrze oczyszcza ją po długim dniu. Krem średnio się pieni, ale też dobrze zmywa się go z ciała.

opis kremu marseiliais

inci produkt


→   Balsam do ciała, Algi morskie & Biała Glinka.


morski rytuał balsam

Balsam do ciała jest kolejnym krokiem do rozpoczętego już rytuału, który wykonaliśmy pod prysznicem. Jego płynna i nie za gęsta konsystencja pozwala bezproblemowo rozprowadzić po ciele produkt. Już jego nie wielka ilość wystarczy by nawilżyć nasze ciało. Dla zobrazowania - wielkość orzecha włoskiego wystarczy mi na całe obie ręce.

Dzięki jego składnikom i ich właściwościom dostarczami naszemu ciału odpowiedniej dawki nawilżenia, którą możemy cieszyć się przez cały dzień. Zapach jest na prawdę cudowny lecz po paru minutach już nie czuć go na ciele.

opis balsamu le petit

inci le petit morski



Jak oceniacie Morską serię ?
Przebiła poprzednią edycję czy jest gorsza ? 


25 komentarzy:

  1. Nie znam tych kosmetyków, ale ciekawią mnie. Do tej pory używałam tylko jeden żel LPM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest trzecią linią zapachową jaką użyłam :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku LPM, a w internecie mają całkiem dobre recenzje. Zapach morskiej wersji mnie zainteresował - koniecznie sprawdzę, jak pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą serią, ale mam nadzieję, że niedługo nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowania zachęcają! <3
    Na moim blogu trwa konkurs, zapraszam do udziału :) melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężko mi je porównać ponieważ nie miałam tamtej edycji ani tej. Natomiast znając moje upodobania wybrałabym wcześniejszą wersję (pod kątem zapachów) ogólnie bardzo rzadko sięgam po ich produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie byłoby ciężko wybrać spośród tych dwóch.. dlatego pewnie wybrałabym trzecią opcję:P

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się zapach tej linii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie delikatne zapachy czasem trzeba dla odmiany spróbować :)

      Usuń
  7. Nie znam tej linii, ale czuję się zaciekawiona :) Muszę zobaczyć osobiście jak pachnie ;) Obserwuję i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji wypróbować tej serii ale kiedyś miałąm jakiś żel z tej firmy i pachniał cudownie. Tak samo cudownie się pienił:) Więc myślę, że ta seria też jest świetna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie testuje żel pod prysznic, ale ten pomarańczowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się szata graficzna tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  11. chętnie poznam tą serię ;) opakowania są obłędne, ach ten kolor..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawią mnie te produkty, ale jeszcze ich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa ta seria... ;)
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń