The Body Shop gości u mnie ostatnio coraz częściej. Nie dawno przedstawiałam Wam miodowe masło czy świąteczne żurawinowe masełko. Dziś opowiem Wam o małej wersji, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Oto czekoladowy scrub do ciała.
Wizaż.pl: " Czekoladowy peeling do ciała z masłem kakaowym i organicznym cukrem trzcinowym, który usuwa martwe komórki naskórka i stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu skóra staje się miękka i gładka jak jedwab. "
O produkcie: W okrągłym opakowaniu zamknięto 50 ml scrubu do ciała. Pudełeczko jest odkręcane. Wersja o której mowa to zapach czekolady. Kolorystyka utrzymana jest w ciemno brązowym kolorze a pudełeczko jest bezbarwne tak więc wiadomo ile produktu zostało.
Ze względu na małą pojemność, scrub wystarczył mi na jednokrotne nałożenie na całe ciało. Myślę, że jeśli pod uwagę miałabym brać tylko górne partie ciała to spokojnie wystarczy na dwa razy.
Moja opinia: Każdy kto raz w życiu miał w ręku produkt The Body Shop wie, że zapach jest na prawdę bardzo kuszący i pachnie tak jak w rzeczywistości. Linia Chocomania bardzo dobrze odwzorowuje zapach czekolady. Już otworzenie pokrywki sprawia, że chcemy zjeść ten scrub :)
Scrub jest bardzo dobrym zdzierakiem. Na pewno zadowoli każdego maniaka peelingów o grubszej strukturze. Mocny aromat czekolady sprawia, że jeszcze długo po nałożeniu czuć delikatny zapach słodkości. Po zmyciu przez długi czas czuć film nawilżenia co jest niewątpliwie atutem tego produktu.
Skład: Ethylhexyl Palmitate (Skin Conditioning Agent), Sucrose (Flavoring Agent), Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Helianthus Annuus Seed Oil/Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (Emollient), Silica (Absorbent), Glycine Soja Oil/Glycine Soja (Soybean) Oil (Emollient/Skin Conditioner), Theobroma Cacao Shell Powder/Theobroma Cacao (Cocoa) Shell Powder (Abrasive), Bertholletia Excelsa Seed Oil (Emollient), Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter (Emollient), Parfum/Fragrance (Fragrance), Glyceryl Dibehenate (Skin Conditioning Agent - Emollient), Tribehenin (Skin Conditioning Agent), Glyceryl Behenate (Skin Conditioning Agent - Emollient), Mica (Opacifier), Polysorbate 20 (Emulsifier), Linalool (Fragrance Ingredient), Limonene (Fragrance Ingredient), Coumarin (Fragrance Ingredient), Ethylene Glycol (Humectant), Denatonium Benzoate (Denaturant), Citric Acid (pH Adjuster), CI 77499/Iron Oxides (Colour), CI 77491/Iron Oxides (Colour), CI 77891/Titanium Dioxide (Colour).
Jak oceniacie powyższy produkt ?
Bardzo lubie masełka TBS. Innych produktów tej marki chyba nie testowałam.
OdpowiedzUsuńNie używałam tego typu produktu z The Body Shop, ale po Twojej opinii może wypróbuje. :)
OdpowiedzUsuńO matko jaka konsystencja i powąchałabym.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie ten scrub. Koniecznie muszę wybrać się na zakupy.
OdpowiedzUsuń:*
Uwielbiam TBS i zapach ich produktów, chociaż niestety ten scrub i kokosowy u mnie idą w odstawkę, bo uczulają mnie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący, ale no szkoda że tak mało wydajny :/
OdpowiedzUsuńJak tylko widzę coś czekoladowego to zaraz mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńAle musi on pachnięć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM kosmetyki z Body Shopu <3
OdpowiedzUsuńMam całkiem sporą kolekcję i każdy produkt jest obłędny.
Mam gruby peeling kokosowy i drobny herbaciany.
Czekoladowy na pewno pachnie cudownie.
Pozdrawiam
www.xfisty.blogspot.com