czwartek, 1 października 2015

Sierpniowo-wrześniowe denko.


Dziś kolejna seria kosmetycznego denka. Znowu się trochę nazbierało, parę sztuk niestety zaginęło w akcji, ale wciąż jest to spory zbiór. Spora część kosmetyków jest do połowy zużyta, także myślę, że kolejne denko będzie ciekawe :)





Tak więc zapraszam do poczytania ;) 

-*-


1. ISANA, suchy szampon do włósów, 200 ml
Suchy szampon jest stałym bywalcem w mej pielęgnacji. Opisywać nie trzeba, bo zapewne znacie go dobrze. Wsppominałam o nim w TYM denku.  Kolejna pochwała i kolejne 10/10

2. REXONA motionsense, biorytm, 150 ml. 
Również nie pierwszy raz gości w mym zbiorze, tym razem w wersji biorythm. Używany w czasie upałów, średnio radził sobie z potem.  Niestety nie było tak, że im więcej ruchu tym lepsza ochrona. No cóż, nic nie może być idealne. Jego jedynym plusem jest zdecydowanie zapach - niedrażniący i przyjemny. Ze względu na opisywany okres używania jakim było lato, muszę wystawić średnią ocenę. 6/10 to jest max co mogę wystawić. 

3. ORIGINAL SOURCE, nr 40 LIME, 250 ml
Teraz już wiem dlaczego ten żel zbiera tyle pozytywnych opinii. Ja je zdecydowanie podzielam. Jak na razie jest to jedyna wersja zapachowa, którą miałam okazję sprawdzić. Zapach LIME idealnie sprawdził się przy upałach, na prawdę odczułam lekkość i odświeżenie. Dobrze się pienił, konsystencja też jest ok, zapach taki, że chciałoby się troszkę zjeść ;)  Aaa niech będzie - 10/10 :) 



4. LIRENE, cera naczynkowa, płyn micelarny 3w1, 200 ml
Znalazłam swój ideał wśród płynów do demakijażu. Zdecydowanie przebija tołpę, która do niedawna uważałam za nr 1. 
Zacznę od plusów: - dobrze zmywa makijaż, - po przemyciu skóry nie występuje zaczerwienienie po kontakcie z kosmetykiem [ tak, to jest bardzo ważny element - naczynkowcy dobrze znają ten problem.. ] - skóra nie szczypie, - skóra nie jest wysuszona, - skóra nie jest ściągnięta, - płynna konsystencja, - najpiękniejszy zapach kosmetyku jaki dotychczas spotkałam! [ pachnie jak malinowa herbatka, aż chciałoby się wziąć łyka.. ;) ] - opakowanie jest wygodne w użyciu.
Jedynym minusem jaki mogłabym napisać.. to właściwie cena, która mogłaby być nieco niższa.  
Produkt ten z ręką na sercu polecam każdemu z problemem naczynkowym. Myślę, że skoro ta wersja jest skuteczna to pozostałe wydane przez tą firmę również zbiorą gromkie brawa. Kolejny pozytyw - 11/10. 

5. Joanna NATURIA, peeling myjący z kawą, 100 ml.
Jestem fanką tych peelingów od baardzo dawna. Wydajne, bosko pachnące, wielozadaniowe - to komplementy, które lecą w ich stronę. Zawsze używałam tylko jednego - truskawkowego, postanowiłam jednak spróbować wszystkich. Kawa ma za zadanie wygładzać - tak, przyznam, że całkiem sympatycznie wygładza skórę. Przyjemny, średni zdzierak, jak na moje oko:  8/10. 

6. AVON foot works, beautiful, kąpiel do stóp z solą morską i algami " Morska Bryza", 100ml.
Na zmęczone nogi, wysuszoną skórę stóp, pojawiająca się potliwość stóp. TUTAJ recenzja. Pozostaję przy wystawionej ocenie: 8/10

7. BIELENDA beauty, winogronowy peeling do ciała, 100 ml.
Czego możemy spodziewać się po tej serii ? Przyjemnego, mocnego zdzieraka + świetnego zapach winogron. Skóra po użyciu jest miękka i jednocześnie możemy odczuć delikatne nawilżenie. Niestety jak dla mnie jest mało wydajny: zużyłam go na 4ech kąpielach :P Wcześniej miałam inną wersję, zdenkowaną TUTAJ, a za tą daję 9/10 .


8. BAYLIS&HARDING, royale bouquet, mini żel pod prysznic o zapachy cytrynowym, 100 ml.
Nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Konsystencja ok, buteleczka odkręcana, zapach jak na cytrynę dość dziwny i niestety nie orzeźwiający jak to bywa z cytrusami.  Słabo, słabo - 3/10 

9. GILCHRIST & SOAMES, mineral bath, 33 ml.
Miniaturka na dwa razy. Konsystencja kremowa, zapach kwiatowy. Niespecjalnie mnie urzekł więc po co pisać więcej? Niestety - 3/10

10. NIVEA, creme soft, kremowy żel pod prysznic, 50 ml.
Miniaturka żelu. Konsystencja: kremowa, płynna. Z opakowania czytamy: "delikatny krem, łagodny zapach i nawilżający olejek migdałowy" Przyjemnie nawilża ciało, to muszę przyznać.  Przekonała mnie ta miniaturka, chętnie nabędę większe opakowanie. Moja ocena: 8/10 

11. L'Oreal Preference, odżywka upiększająca kolor, 54 ml.
Kolejna tubka zużyta, a w zapasie wciąż jeszcze czeka parę sztuk. Zapraszam TUTAJ do recenzji. Podtrzymuję ocenę, tj 10/10


12. AVON, wingedOUT, mascara do rzęs, 7 ml.
Zdenkowany już dawno ale dopiero niedawno odnalazłam go, więc mogę go miło pożegnać. TUTAJ zapraszam na pełną recenzję. Bardzo miło wspominam - 10/10 

13. SYNOPTIS, hialuvagin, próbka, 5 ml.
Próbka żelu intymnego, niestety nie mile mogę się wypowiedzieć. Nie dla mnie ten produkt: 0/10

14. L'Occitane, krem do rąk o zapachu róży. 
Uwielbiam kremy z tej firmy. Są mega wydajne - wystarczy kropka wielkości ziarnka grochu, żeby nawilżyć obie dłonie. Efekt ten utrzymuje się na prawdę długo. A do tego ten obłędny, różany zapach... mhmmm.. Niestety, jest to firma z wyższej półki, kosmetyki są nieco droższe niż te ogólnodostępne, ale za tą jakość.. myślę, że warto wydać nieco więcej. To już mój 3ci krem a drugi skończony. Z całą pewnością nie skończę współpracy :) 10/10 - polecam, polecam ! 

15. EVELINE, odżywka do paznokci " SOS " ,12 ml.
W TYM denku miałam możliwość sprawdzenia tej wersji w buteleczce mini. Nie wiem, czy tamta butelka była feralna czy jakość tego kosmetyku się poprawiła. Gdy wróciłam do stosowania odżywki wybór padł ponownie na firmę Eveline, ale tym razem z pozytywnym efektem końcowym. Paznokciom wrócił ich dawny blask i kondycja. Nie łamały się i nie rozdwajały. Wszystko to utrzymywało się nadal po odstawieniu kuracji. Jestem zaskoczona. Duży pozytyw: 10/10 

16. AVON, pomadka kosmetyczna "Pink" , 
Znalazłam ją ostatnio przy porządkach w szafie. Jest to jedna z pierwszych pomadek [ chodzi o rodzaj a nie o konkretnie tą rzecz ;p ], którą zaczęłam używać w pielęgnacji ust. Przyjemnie nawilża, szybko działa a do tego zostawia delikatny, różowy odcień. Ten egzemplarz mam z 2014 roku ale w katalogach jest wciąż w stałej ofercie. Duży plus: 8/10 


17. MIXA, lipidowy balsam do ciała, próbka 7 ml.
Nie ujął mnie szczególnie. Sama marka nie urzekła mnie niczym szczególnym. Balsam - niestety nic nadzwyczajnego, mimo, że ma w składzie nawilżającą 10% glicerynę ;) Nie dla mnie - 0/10

18. NIVEA, mleczko odżywcze do ciała, próbka 4 ml.
Niby nawilżyło, niby pielęgnowało. Nic w nim specjalnego. Średniak - 2/10

19. ZIAJAmedi, kuracja naczynkowa, próbka 
Odsyłam do poczytania TUTAJ :)  Podtrzymuję ocenę 9/10 

20. BIELENDA, Vanity, chusteczka po depilacji
Produkt miał w zamiarze sprawić, aby włoski odrastały nieco wolniej. Nic takiego nie zauważyłam, nie było ani zwolnienia ani przyśpieszenia. Jak to jest Panie Producencie ? :)  Niestety - 0/10

21. FLOSLEK, maseczka do cery naczynkowej.  10/10
22. PERFECTA SPA, maska serum. 0/10 

Do opinii na ich temat odsyłam TUTAJ.

-*-

Tak prezentuje się moje dwumiesięczne denko. 
Co znacie? Co lubicie? :) 



4 komentarze: