Los tak chciał, że znów trafiłam do Łodzi. Tym razem po załatwieniu sprawy wybrałam się na zwiedzanie miasta. Rzecz jasna - ulicę Piotrkowską przeszłam od początku do końca !
W sklepie TIGER nabyłam duuże spinacze ( 6zł ) i naklejki - całe czerwone (2 zł ) i kolorowe ( 2zł ) oraz 3pak zdzieraków, tzn pilniczków.
Po południu spotkanie z Moniczką i kierunek Manufaktura ( oh ! )
Tam nasz standardowy kierunek -> Golden Rose
dwa maleństwa + czerwony matte.
Skusiłam się też na odżywkę 4 w 1. Po historii z eveline 6 w 1 ( które polecam bardzo!) chciałam spróbować czegoś innego, bo moje pazury znów w kiepskiej kondycji :(
Nogi zaniosły mnie do cukierni Dybalski.
Skusiłam się na kremówkę - coś ok 4 zł i mega kulę Bajaderki, za - uwaga - 1,40 !
Jeśli będziecie w pobliżu - zajrzyjcie tam, bo na prawdę warto.
Jeśli będziecie w pobliżu - zajrzyjcie tam, bo na prawdę warto.
oczywiście wypatrujcie niebawem testów ! :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz