Niespodziewane wyjścia mają to do siebie, że nie masz pewności czy impreza nie przedłuży się na tyle, że zostaniesz u koleżanki na noc. Wiecie, pogaduszki, winko, komedia i czas leciii. Nie każdy nosi ze sobą swoje kosmetyki ale dobrze, że koleżanki też używają kosmetyków :D
Więc skoro użyłam już, to czemu by nie zrecenzować? ;)
Cien, pielęgnacyjny tonik do twarzy z ekstraktem z kwiatu lotosu i jedwabiu.
O produkcie: Z opakowania dowiemy się, że jest przeznaczony do skóry wrażliwej i suchej. Wytłuszczonym drukiem opisano też, że tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie. Produkt zamknięty w dużej, plastikowej butelce. Opakowanie jest matowe ale doskonale widać ile kosmetyku jeszcze pozostało. Kolorystyka utrzymuje się w odcieniach różu, bieli i granatu. Sam płyn jest również zabarwiony na różowo.
Coś ode mnie: Buteleczka o pojemności 250 ml, ma pompkę do dozowania płynu, co jest wg mnie super sprawą. Pachnie dość przyjemnie, kwiatowy zapach rzeczywiście jest wyczuwalny. Konsystencja płynna o kolorze lekko różowym. Co do użycia - nigdy więcej!
Już po pierwszym przetarciu twarz zaczęła mnie niemiłosiernie szczypać, takiej czerwieni na polikach to chyba nigdy nie widziałam. Skóra stała się bardzo, bardzo szorstka, czuć ściągnięcie.
Podsumowując: bardzo nie polecam do skóry naczynkowej i zaczerwienionej !
Nie kupię i ja.
OdpowiedzUsuńTo i ja nie kupie :)
OdpowiedzUsuń