Każda pora roku kojarzy nam się z konkretnymi nutami zapachowymi. Zdecydowanie największy wpływ mają na to na przykład sezonowe owoce czy też zjawiska atmosferyczne. W przypadku zimy pierwsze co przychodzi mi na myśl to: śnieg, mandarynki i goździki. Dziś mam dla Was "pachnącą" notkę o woskach od Yankee Candle.
YANKEE CANDLE: WINTER GLOW, CHERRIES ON THE SNOW, SPICED ORANGE, SNOW IN LOVE, CANDY CANE LANE, MAGICAL FROSTED FOREST.
Yankee Candle, CHERRIES ON SNOW.
"Wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu czarującej mieszanki soczystych wiśni ze słodkimi migdałami z dodatkiem zimowej świeżości śnieżnego puchu. "
Intensywność zapachu sprawia, że od pierwszej chwili chcemy go mieć. Słodki ale nie przesadnie, delikatny a zarazem intensywny. Po rozpaleniu zapach momentalnie czuć w całym mieszkaniu.
Ja zakochałam się w nim momentalnie.
Yankee Candle, SNOW IN LOVE
"Wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: drzewa iglaste, paczula."
Na sucho, bardzo delikatnie można wyczuć coś. Coś czego nie potrafię określić. Z całą pewnością nie jest to zapach paczuli ani iglaków. Po zapaleniu dosłownie nie czuć nic Po prostu pali się tealight, top się wosk.. i tyle.
Yankee Candle, SPICED ORANGE.
" Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: cytrusy, korzenne przyprawy."
I tu czas na rozczarowanie. Wosk kupiłam z myślą o mieszance goździka i pomarańczy jaka kojarzy mi się w zimowych wieczorach.. Tymczasem.. ani cytrusa ani goździka. Totalnie nic zarówno na sucho jak i po odpaleniu.
Yankee Candle, CANDE CANE LANE.
"Wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: mięta pieprzowa, słodkie ciasteczka oraz kremowy waniliowy lukier "
Yankee Candle, MAGICAL FROSTED FOREST.
" okolicznościowa linia zapachowa Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: drzewa iglaste z nutą delikatnej mroźnej słodyczy. "
" Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: cytrusy, korzenne przyprawy."
I tu czas na rozczarowanie. Wosk kupiłam z myślą o mieszance goździka i pomarańczy jaka kojarzy mi się w zimowych wieczorach.. Tymczasem.. ani cytrusa ani goździka. Totalnie nic zarówno na sucho jak i po odpaleniu.
Yankee Candle, WINTER GLOW.
" Wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o „chrupiącym” zapachu zamarzniętych gałęzi drzew i świerkowych igieł, rozświetlonych bursztynowymi promieniami zimowego słońca."
Mój ulubieniec jeśli chodzi o zimową linię zapachową. Zapach momentalne rozprowadza się po mieszkaniu. Z czym kojarzy mi się zapach ? Zamarznięte choinki w lesie.. tak, to zdecydowanie ten zapach. Zaznaczę od razu że nie jest to typowy zapach lasu! Niebawem nabędę święcę.
Yankee Candle, CANDE CANE LANE.
"Wosk z okolicznościowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: mięta pieprzowa, słodkie ciasteczka oraz kremowy waniliowy lukier "
Pierwsze wrażenie jakie otrzymujemy na sucho to cukierki miętowe i taki też jest po rozpaleniu. Zdecydowanie jest to najmocniejszy akcent tego wosku. Dla fanów mięty jest to pewna pozycja na liście. Mnie osobiście nie oczarował na tyle by pozostać przy nim na dłużej.
Yankee Candle, MAGICAL FROSTED FOREST.
" okolicznościowa linia zapachowa Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: drzewa iglaste z nutą delikatnej mroźnej słodyczy. "
Zapach jest bardzo rzadko dostępny, a ten egzemplarz zdobyłam w prezencie. Uważam, że zimowa edycja powinna zawierać choć jedną linię, gdzie wyczuwalny będzie las iglasty tj. sosny, jodły itp. I Magical taki jest. To typowe drzewa, bez zepsucia innym dodatkowym aromatem. Nie jest mocny, ani mdły - od razu przypadł mi do gustu.
Który z zapachów jest waszym ulubionym?
A może macie swoich faworytów, których nie pokazałam ?
Pochwalcie się :)
Teraz mam ochotę na Winter Glow i Magical Frosted Forest :D W swojej kolekcji z powyższych zapachów mam tylko Snow in Love, ale według mnie był wyczuwalny i całkiem przyjemnie pachniał :) I to nie tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże ja trafiłam na jakiś felerny wosk, ale serio nic nie czułam :(
UsuńCHERRIES ON SNOW chyba podobałby mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSłodki zapach :)
Usuńmoje zimowe zapachy YC to mrożona żurawina i cynamon ;)
OdpowiedzUsuńoooo Cranberry Ice - to również jeden z moich ulubionych a pokazywałam go w innym zestawieniu :)
UsuńJestem ciekawa Winter Glow 😉
OdpowiedzUsuńCandy can lane brzmi cudnie :)
OdpowiedzUsuńTypowa miętówka :)
UsuńJa Spiced Orange zapamiętałam jako mocny zapach pomarańczy :) Cukierki miętowe nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZmieniłaś nagłówek? Czy mi się wydaje :)? Jeśli chodzi o woski to akurat tych nie miałam :) w sumie to dawno nie kupowałam bo obecnie używam olejków :)
OdpowiedzUsuńA tak, ja co chwilę zmieniam nagłówki :) Lubię czasem coś nowego wprowadzić :P
UsuńA który polecasz najbardziej?
OdpowiedzUsuńWinter Glow <3
Usuńwinter glow - kusząca nazwa...
OdpowiedzUsuńOo winter glow , to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te woski, kuszą mnie te białe winter glow i snow in love. Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zagłębiam się w świat YC, na razie jestem dumną posiadaczką dużej Fireside treats - pachnie dokładnie tak jak ma, czyli jak pieczone pianki :P
OdpowiedzUsuńWooow! Przygarnęłabym wszystkie :D
OdpowiedzUsuńCCL muszę spróbować, choć nigdy mnie nie kusił. Winter Glow właśnie dotarł do mnie w świecy ;) A Snow in Love miałam i był fajny.
OdpowiedzUsuńmam dwa zimowe zapachy :) winterglow oraz candy cane lane :)
OdpowiedzUsuń